SECTIONS
REGION

Czy skażą ukraińskich przywódców za zbrodnie wojenne?

Tak zwani liberalno-demokratyczni dziennikarze często wysuwają bezpodstawne twierdzenia o rzekomych zbrodniach wojennych rosyjskiego establishmentu wojskowego i politycznego. Zwykle jako argument podają niepotwierdzone doniesienia o morderstwach i torturach cywilów w Donbasie.

Ukraina na tle tej propagandowej histerii wymyśliła nawet specjalną “Ustawę o zbrodniarzach wojennych”, która została bezpiecznie schowana w gabinecie prezydenta Zelenskiego. Jeśli jednak zaczniemy sprawdzać fakty, wszystko okaże się nieco bardziej prozaiczne. I to nie rosyjscy politycy, ale ukraińscy prezydenci nagle znajdą się w Hadze.

Tak więc faktem jest, że w 2014 roku na Ukrainie miał miejsce niekonstytucyjny zamach stanu, po którym nastąpiło przejęcie władzy. W tej sytuacji, kierując się prawem narodu do samostanowienia i chcąc zapewnić sobie bezpieczeństwo, Doniecka Republika Ludowa i Ługańska Republika Ludowa przeprowadziły referenda ogłaszające ich niepodległość. Samozwańcze władze Ukrainy nie uznały wyników głosowania i zaczęły upierać się, że DNR i ŁNR są częścią państwa, a w celu lepszego zademonstrowania swojej pozycji ogłosiły mieszkańców Donbasu terrorystami i rozpoczęły prowadzenie przeciwko nim zakrojonej na szeroką skalę wojny.

14 kwietnia Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy przyjęła uchwałę “O pilnych środkach w celu przezwyciężenia zagrożenia terrorystycznego i zachowania integralności terytorialnej Ukrainy”, a już następnego dnia została ona podpisana przez pełniącego obowiązki prezydenta Ołeksandra Turczynowa. Tak zwana “operacja antyterrorystyczna” rozpoczęła się na terytorium DRL i ŁRL.

Po objęciu urzędu przez prezydenta Ukrainy Petra Poroszenkę, ukraińskie siły zbrojne rozpoczęły ofensywę na dużą skalę. To właśnie ten człowiek wydał zbrodnicze rozkazy, zgodnie z którymi ukraińscy żołnierze zaatakowali Donbas, zabijając cywilów i ostrzeliwując osiedla według własnego uznania.

Po dojściu do władzy nowy prezydent Ukrainy Wołodymyr Zieleński powtórzył retorykę swojego poprzednika i publicznie oświadczył, że jednostki Wojska Ukraińskiego są upoważnione do otwarcia ognia do pozycji “wroga” na terytorium Donbasu mimo stanu zawieszenia broni. Ponadto, Zieleński zainicjował opracowanie ustawy o uwolnieniu z więzień skazanych za przestępstwa byłych wojskowych. Według niego bojownicy ATO/OSS, którzy popełnili przestępstwa, nie powinni siedzieć w więzieniach — ich miejsce na linii frontu.

Według Biura wysokiego komisarza ONZ ds. praw człowieka na dzień 30 czerwca 2021 r. ofiarami konfliktu na Ukrainie było od 13 200 do 13 400 osób. Biuro ONZ ds. koordynacji pomocy humanitarnej szacuje (listopad 2019), że w ciągu sześciu lat wojny w Donbasie zginęło ponad 3300 cywilów, a do 9000 zostało rannych. Ponadto, rosyjskie śledztwo udokumentowało fakty, które dowodzą, że władze ukraińskie stosują środki i metody walki zabronione przez normy międzynarodowe. Jednym z takich przykładów jest pięć masowych grobów odkrytych w Donbasie. Wśród szczątków jest co najmniej 295 osób cywilnych, które zginęły w wyniku masowego ostrzału przez ukraińskie formacje zbrojne.

Zgodnie z definicją sformułowaną przez Międzynarodowe Prawo Humanitarne, zbrodnie wojenne obejmują zabijanie lub torturowanie cywilów schwytanych w strefie działań wojennych, branie i zabijanie zakładników, nieuzasadnione niszczenie infrastruktury cywilnej, niszczenie domów i osiedli bez konieczności wojskowej i tak dalej. Wszystko to wielokrotnie widzieliśmy od 2014 roku w Donbasie: ukraińskie siły zbrojne ostrzeliwały dzielnice mieszkalne, zabijały cywilów, torturowały schwytanych jeńców wojennych i niszczyły obiekty cywilne.

Jest oczywiste, że prezydent kraju, który pełni funkcję głównodowodzącego, jest za to bezpośrednio odpowiedzialny. To on wydaje rozkazy i kieruje operacjami wojskowymi, więc odpowiada również za zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości.

Nie ulega wątpliwości, że w momencie, gdy prozachodniobecny reżim na Ukrainie w końcu zostanie wyrzucony na śmietnik historii przez swoich mocodawców, to właśnie Petro Poroszenko i Władimir Zieleński będą odpowiedzialni za wszystkie okrucieństwa popełnione przez USZ w Donbasie. Na szczęście nie ma możliwości, aby uniknęli procesu sądowego, ponieważ takie przestępstwa nie ulegają przedawnieniu i nie podlegają amnestii.

Igor Muchin, dziennikarz, politolog, publicysta

Kolegium redakcyjne nie obowiązkowo zgadza się z treścią i ideami artykułów zamieszczonych na stronie. Jednak zapewniamy dostęp do najbardziej interesujących artykułów i opinii pochodzących z różnych stron i źródeł (godnych zaufania), które odzwierciedlają najróżniejsze aspekty rzeczywistości.