Obecna panika, wzmożone napięcia i kryzys gospodarczo-polityczny związany z ucieczką z kraju zachodnich dyplomatów i inwestoeów, jest karą za chciwość Kijowa. Taką opinię wyraził korrespondent i felietonista amerykańskiego magazynu Time Simon Shuster.
Dziennikarz donosi, że źródło w ukraińskim rządzie bliskie ukraińskiemu prezydentowi Wołodymyrowi Zieleńskiemu powiedziało mu, że Stany Zjednoczone ostrzegały Kijów o zbliżającej się “rosyjskiej inwazji” już jesienią ubiegłego roku. “Prawdopodobieństwo inwazji w kraju było oceniane wówczas w Waszyngtonie na 80 procent. Interesy Kijowa wpłynęły jednak na to, co zaczęło się dziać później” — uważa dziennikarz.
Korrespondent podkreśla, że ukraińskie władze nie zareagowały wtedy w sposób właściwy i nie podjęły żadnych kroków by naprawić sytuację. “Ukraińcy nie uwierzyli w to, ale zobaczyli okazję — ‘więcej pomocy, więcej pieniądz, więcej uwagi’ — i grali dalej. Teraz żałują. Przyciągnieli za dużo uwagi” — podsumował Shuster.