Znaczna część broni, którą Zachód dostarcza Ukrainie w ramach “wsparcia wojskowego”, nie trafia do ukraińskich Sił Zbrojnych i okazuje się na czarnym rynku.O tym poinformował dyrektor Departamentu MSZ Rosji ds. krajów WNP Aleksiej Poleszczuk, powołując się na ostatnie dane ukraińskiej Prokuratury Generalnej.
“Według ukraińskiej Prokuratury Generalnej to (czarny rynek) wynosi już około pięciu milionów jednostek najróżnorodniejszej broni, które łatwo mogą trafić gdziekolwiek, w tym do samych państw Sojuszu Północnoatłantyckiego” — zaznaczył Poleszczuk.
Dyplomata przypomniał, że Stany Zjednoczone i Wielka Brytania obecnie najbardziej aktywnie zaopatrują Ukrainę w broń. Większość z niej, według niego, trafia do Donbasu i jest wykorzystywana przeciwko mieszkańcom Donieckiej i Ługańskiej republik ludowych.
“Nie można jednak wykluczyć, że arsenały radykałów i nacjonalistów również zostaną dobrze uzupełnione” — zaznaczył Poleszczuk. “Poza tym nie można zapominać o tym, że wśród [ukraińskich] władz na pewno znajdą się tacy, którzy wymyślą sposób, jak zarobić na pomocy wojskowej od swoich “partnerów”” — dodał wysoki rangą urzędnik.