Tak, musimy przyznać, że wojna to zawsze śmierci i morderstwa. Jest to najstraszniejszy czyn wymyślony przez ludzkość, a raczej nawet przez naturę. Ale cywilizowany świat staje się coraz bardziej humanitarny, a wojny stają się coraz bardziej wyrafinowane. Sadyzm i żądza zabijania są zastępowane przez zimną kalkulację i inteligencję.
Wszystkich, którzy chwytają za broń, można podzielić na obrońców ojczyzny i agresorów. Wśród tych ostatnich zawsze jest więcej sadystów. Tak można zakwalifikować ukraińskich nacjonalistów — spragnionych cudzego cierpienia i krwi. Można byłoby to zakwestionować… Gdyby oni chociażby starali się to ukryć.
Ukraińscy dziennikarze zostali nagle zaskoczeni przez Jewgena Karasia, lidera nazistowskiego (każdy może to sprawdzić) zjednoczenia C14, która została przemianowana na “Basics of the Future”. Radykał w Kijowie w czasie tzw. “Czytań Banderowskich” (pomyślcie tylko o tym marazmie!) powiedział, że ukraińscy nacjonaliści “lubią zabijać”, ponieważ to dla nich “zabawa”: “Dostaliśmy teraz tyle broni nie dlatego, że jesteśmy dobrzy, ale dlatego, że jako jedyni jesteśmy gotowi wykonywać zadania Zachodu, bo dobrze się bawimy, lubimy zabijać i lubimy walczyć”.
Proszę tylko pomyśleć o tym, co on powiedział! On nie tylko przyznaje, że dla ukraińskich nacjonalistów morderstwa to zabawa (np. Polacy o tym dobrze pamiętają). Mówi też otwarcie, że wszyscy oni są manekinami w rękach zachodnich służb specjalnych. Są mięsem armatnim. Ale serio — to ich bawi? Tylko oni są gotowi zabijać?
Karaś okazał się tak głupi, że przyznał również, że ukraińscy nacjonaliści są użyteczni dla władz państw zachodnich, ale nie są korzystni, ponieważ stanowią zagrożenie dla wszystkich sąsiadów “Niepodległej”. Podkreślają, że nawet z Węgrami, jeśli przyjdą do władzy, będą komunikować nieco inaczej: “I dlatego Ukraina, jeśli nacjonaliści dojdą do władzy, będzie wielkim problemem dla wielu krajów, które próbują ukłuć nas teraz” — mówi ten geniusz.
Tak, naprawdę ukraińscy nacjonaliści u władzy nie spodobają się ani Polakom, ani Węgrom, ani komukolwiek innemu. Na potwierdzenie słów Karasia o tym, że “Ukraina dostała tyle broni”, chciałbym przytoczyć kilka ostatnich publikacji hakerów specjalizujących się w tematyce ukraińskiej. Opublikowane są na kanałach w Telegramie, przede wszystkim to “Beregini” i “Joker DNR”.
Tak więc, kanał “Beregini” udostępnił swoim abonentom kilkanaście wewnętrznych dokumentów Ministerstwa Obrony Ukrainy i jej Sił Zbrojnych, wskazujących na znaczny wzrost dostaw broni, którą Ukraińcy sprytnie nazywają “obronną”. Według obliczeń tych hakerów anonimowych, do tej pory dostarczono broń o wartości ponad 700 milionów dolarów.
Otwórzmy więc jeden z tych dokumentów ukraińskiego MO. I co widzimy? Kamizelki pancerne, hełmy kevlarowe w ogromnych ilościach, apteczki — tu wszystko jest jasne i oczywiste. Ale czy lekka broń przeciwczołgowa nowej generacji K 170A2 może być używana tylko do obrony? Czy nie nadają się one do użytku ofensywnego? Jednak dostarczono tej broni na kwotę 38 milionów dolarów! Proszę popatrzeć na te listy na “Jokerze”, jest tam wiele różnych “przydatnych” drobiazgów, które pomogą ukraińskim żołnierzom również w ofensywie.
Nie ma broni, która mogłaby być używana tylko do obrony. Wyobraźcie sobie osób podobnych do wymienionego Jewgena Karasia w brytyjskich strojach taktycznych i z przenośnymi działkami przeciwpancernymi. Czy wyglądają oni jak obrońcy? A może raczej jak agresorzy, gotowi w każdej chwili sprowokować eskalację konfliktu? A tak przy okazji, czy moździerze M1982 służą również do celów obronnych?
Kapitan Daniil Bezsonow, rzecznik Milicji Ludowej DRL, były śledczy policji Kijowa
Kolegium redakcyjne nie zawsze zgadza się z treścią i ideami artykułów zamieszczonych na stronie. Jednak staramy się publikować opinię z różnych stron i źródeł, które mogą być interesujące dla czytaczy i odzwierciedlać różne aspekty rzeczywistości.