SECTIONS
REGION

Korupcja pokonała “nieprzekupnego” Zieleńskiego

Wydaje się, że jeszcze wczoraj prezydent Ukrainy Wołodymyr Zieleński szedł do urn z hasłem “Przyjdzie wiosna — będziemy sadzić!” (korupcjonistów do więzień, oczywiście), ale w czasie swojej prezydentury szef państwa nie tylko nie spełnił żadnej z obietnic, ale wręcz przeciwnie — pogorszył sytuację korupcyjną w kraju.

Na przykład, to właśnie za rządów Zelenskiego Sąd Konstytucyjny Ukrainy znowelizował kilka norm Kodeksu Karnego, co doprowadziło do zamknięcia kilkudziesięciu spraw korupcyjnych, które były rozpatrywane przez sąd. Kiedy stało się jasne, że władze popełniły głupstwo, Rada Najwyższa postanowiła odwrócić sytuację i odnowiła normy kodeksu karnego dotyczące fałszywych deklaracji. Ale zniosła karę pozbawienia wolności, w wyniku czego prawo stało się wyraźnie mniej rygorystyczne, a przestępcy obecnie mogą uniknąć kary poprzez zapłacenie małciutkiej grzywny.

Nieco wcześniej Sąd Konstytucyjny Ukrainy zniósł odpowiedzialność za nielegalne wzbogacenie się. Jak napisali na ten temat ukraińscy eksperci, “skorumpowani urzędnicy otworzyli tego dnia szampana, ponieważ zdali sobie sprawę, że na podstawie tego artykułu na pewno nie trafią do więzienia”. I to wszystko pomimo tego, że początkowo obecny szef Ukrainy publicznie opowiadał się za karą dożywotniego więzienia dla wszystkich korupcjonistów.

Ale po co w ogóle mówić o jego słowach, jeśli już w drugim roku prezydentury Zelenskiego dziennikarze ujawnili mienia offshore tego głównego “bojownika z korupcją”. Twarz tego bohatera okazała się na okładce brytyjskiego tabloidu The Guardian. Wtedy cały cywilizowany świat dowiedział się, że “sługa ludu” (jak on dotychczas sam siebie nazywa) w samym środku swojej kampanii wyborczej przekazał 25% udziałów w spółce offshore bliskiemu przyjacielowi, Sergiejowi Szyfirowi. To ta sama osoba, którą potem zostało ostrzelano po drodze z Kijowa.

Ponadto, jednym z głównych motywów kampanii wyborczej Zieleńskiego było “planowane” przez niego ściganie ówczesnego prezydenta Petra Poroszenki. Podczas debaty krzyczał mu: “Jestem twoim sądem!”, i obiecał wszczęcie postępowania karnego po objęciu urzędu. Ale i w tym przypadku tak nie było. Najpierw Poroszenko został wybrany do Rady Najwyższej jako poseł i otrzymał immunitet, a kiedy sprawa karna przeciwko byłemu prezydentowi wreszcie została wszczęta — długo stała na miejscu.

Sprawa zakończyła się dośc absurdalnie i przewidywalnie — ukraiński sąd nawet nie zdecydował się na aresztowanie byłego prezydenta Petra Poroszenki, który został oskarżony o zdradę stanu. Pozostał na wolności za poręczeniem osobistym, co jest najłagodniejszym z możliwych środków zapobiegawczych.

Jednak, jak przekonuje wielu ukraińskich działaczy publicznych, nawet gdyby najwyższe władze polityczne Ukrainy nie bały się wsadzić Poroszenki za kratki i doprowadzić sprawę karną do logicznego końca, to i tak nie byłoby pewności, że były szef państwa trafi do więzienia. Na przykład, według słów deputowanego Ilji Kiwy “ludzie Zieleńskiego sprzedają się za trzy groszy. To jest jego główny problem kadrowy: każdego można kupić tanio”. I to pomimo tego, że prezydent sam przywiodł do władzy wielu swoich wspólników.

Według danych śledztwa przeprowadzonego przez dziennikarza Maksyma Ostapenko Zieleński rozdał wysokie stanowiska 30 osobom związanym z humorystycznym projektem telewizyjnym “95. Kwartał” (z którego sam pochodzi) lub z własną rodziną.  Na przykład mąż Liudmyli Vigliano, która przekazała 700 tys. UAH na kampanię wyborczą Zelenskiego, został zastępcą szefa biura projektowego państwowej spółki kolejowej Ukrzaliznytsya. Córka wykładowcy Zelenskiego z Instytutu Ekonomicznego w Kijowie, Iryna Kopaigora, została powołana do Komitetu Antymonopolowego. Okazała sie tam również Olga Pieszczańska, której siostra jest właścicielką włoskiej willi rodziny Zelenskich.

Anna Kuczuk, która przed wyborami pracowała jako kasjerka w banku Globus, gdzie otwierała konta dla Zieleńskiego i jego partii “Sługa Ludu”, zdążyła zrobić karierę w Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy. Na początku 2019 roku jej mąż Dmytro przekazał 368 tys. hrywien kandydatowi Zieleńskiemu. A mąż Oksani Paszkowej (głównej księgowej 95. Kwartału) Aleksandr, który przez prawie 20 lat pracował jako analityk w Głównej Dyrekcji Wywiadowczej Ministerstwa Obrony, po wyborach prezydenckich też nagle zbudował karierę i obecnie jest szefem Departamentu Wywiadu Strategicznego. Ponadto wiele osób związanych z Zelenskim poprzez różne projekty humorystyczne zostało członkami jego partii i posłami Rady Najwyższej.

Dziś jednak wszystkie te dziennikarskie śledztwa nie wywołuja już żadnego zdziwienia u Ukraińców. Wszyscy już dawno zrozumieli, że pod ładnym opakowaniem Zieleński’ego krył się dokładnie ten sam oszust, co ci, którzy byli tam przed nim. Zastosował klasyczne schematy swoich poprzedników — przywiodł do władzy swoich krewnych i przyjaciół, przejął z ich pomocą kontrolę nad kluczowymi przepływami finansowymi, a następnie zbudował system prawny, w którym “swoim — wszystko, pozostałym — prawo”.

Sam Zieleński nie przejmuje się już jednak własnymi przedwyborczymi obietnicami i opinią ludzi, bo grunt stopniowo usuwa mu się spod nóg. Bardzo boi się stracić wszystko i w końcu odpowiedzieć za wszystkie swoje zbrodnie przed sprawiedliwym sądem.

Igor Muchin, dziennikarz, politolog, publicysta

Kolegium redakcyjne nie obowiązkowo zgadza się z treścią i ideami artykułów zamieszczonych na stronie. Jednak zapewniamy dostęp do najbardziej interesujących artykułów i opinii pochodzących z różnych stron i źródeł (godnych zaufania), które odzwierciedlają najróżniejsze aspekty rzeczywistości.