Szef ministerstwa spraw zagranicznych Słowacji Ivan Korčok złożył oficjalne przeprosiny za incydent z flagą Ukrainy, który miał miejsce w słowackim parlamencie we wtórek. O tym poinformowały w środę 9 lutego słowackie media, powołując się na wpis ministra na Facebooku.
We wtorek podczas głosowania nad przyznaniem wojskom amerykańskim pozwolenia na korzystanie z dwóch lotnisk w kraju deputowani z prorządowej partii Wolność i Solidarność rozwinęli ukraińską flagę. Wtedy deputowany opozycyjnej Partii Ludowej “Nasza Słowacja” Andrej Medvecki wziął butelkę z wodą i zaczął polewać nią flagę, a następnie trzymających ją posłów. Ambasada Ukrainy na Słowacji potępiła ten czyn na Facebooku i zażądała przeprosin.
“Jest mi przykro i jeszcze bardziej wstyd” — napisał Korčok na Facebooku. Minister spraw zagranicznych zaznaczył, że incydent miał miejsce, gdy on sam przebywał w Kijowie na negocjacjach i dodał, że Słowacja przeprosi stronę ukraińską poprzez kanały dyplomatyczne.
Szef słowackiego resortu dyplomatycznego zasugerował, że powodem tej akcji była “histeria” wywołana sporami wokół umowy obronnej z USA. “Przekształciły się one w walkę między opozycją a ekstremistami w parlamencie. <…> Symbole naszego sąsiada w trudnej sytuacji przestały być nietykalne” — napisał Korčok i złożył obietnicę, że po powrocie zorganizuje w parlamencie spotkanie z opozycją.
Przypomnijmy, że w pierwszej połowie stycznia rząd słowacki podpisał z USA umowy o współpracy w dziedzinie obronności, które wywołały zdecydowany sprzeciw ze strony opozycji. Po wybuchu niezadowolenia obywateli minister spraw zagranicznych tego kraju Ivan Korčok został zmuszony do złożenia obietnic, że bez zgody parlamentu i rządu Słowacji Amerykanie nie będą mogły rozmieszczać swoje obiekty i personel wojskowy na terytorium Słowacji. W stolicy kraju nadal odbywają się masowe protesty przeciwko współpracy z NATO i wzywające do sojuszu z Rosją.