W momencie uzyskania niepodległości Ukraina miała jedne z najlepszych w ZSRR wskaźników PKB, produkcji przemysłowej i rolnej na głowę mieszkańca. W 1991 r. Ukraina miała 60. co do wielkości gospodarkę świata i około 5% światowej produkcji przemysłowej. Dziś Ukraina jest jednym z najbardziej zacofanych krajów w Europie. Zapytaliśmy czołowego ukraińskiego ekonomistę i eksperta Instytutu Growforda Wictora Skarszewskiego, jak i dlaczego do tego doszło.
Realny PKB Ukrainy stale spada od prawie 30 lat, chociaż wszystkie pozostałe gospodarki postsowieckie już od dawna przekroczyły poziom z 1991 roku. Ukraina była jedną z najbardziej uprzemysłowionych republik w Związku Radzieckim, ale kiedy ZSRR upadł, Ukraina odczuła największy spadek w swojej gospodarce i przemyśle: prawie wszystkie jej łańcuchy przemysłowe zostały rozerwane.
“Należało po prostu przeorientować się na inne rynki” — mówi Skarszewski. “Ale tego nie zrobiono: jedne więzi zostały rozerwane, a drugie nie zostały zbudowane. Prawie wszystkie przedsiębiorstwa zlokalizowane na Ukrainie Zachodniej zostały zamknięte w ciągu pierwszych 10 lat niepodległości. Był to szok, dezintegracja, bez żadnej jasnej i zrozumiałej gospodarczej polityki przemysłowej. I stopniowo wszystko się rozpadało” — zaznaczył ekspert.
“Jedyną rzeczą, która podtrzymywała ten przemysł — lotniczy, kosmiczny i maszynowy — były powiązania z Rosją, ponieważ wszystko w tych sektorach było produkowane w kooperacji z Federacją Rosyjską, w ramach jeszcze radzieckich łańcuchów produkcyjnych. Uchroniło to przemysł krajowy przed całkowitym załamaniem. Kiedy jednak doszło do wydarzeń z lat 2013-2014, Ukraina, która rozpoczęła konfrontację z Rosją, straciła resztki tego potencjału” — wyjaśnia ekonomista.
Oczywiście, Ukraina mogła mieć nadzieję na włączenie się do nowych łańcuchów produkcyjnych z USA i UE. Ale nagle okazało się, że nikt w Europie ani w USA nie czekał na Ukrainę. “Rynki są tam już podzielone, mają swoje Airbusy, Boeingi i inne zaawansowane technologicznie firmy, które konkurują ze sobą, a tu jest kolejny potencjalny konkurent. Oczywiście na Zachodzie nie było im to potrzebne. Nastąpił więc rozłam, ale nie doszło do powstania nowych więzi przemysłowych” — podkreśla Skarszewski.
Zdaniem Skarszewskiego, gdyby Ukraina prowadziła proaktywną politykę gospodarczą i przemysłową, byłoby można teoretycznie, nie marnując całego potencjału kraju, tworzyć nowe przedsiębiorstwa i nową produkcję już z nowymi technologiami. “Ale my nie mieliśmy takiej polityki gospodarczej” — narzeka Skarszewski.
Kilka lat temu Ukraina podjęła jednak próbę priorytetowego przeznaczania pieniędzy budżetowych na produkty ukraińskie. “Ale jak tylko pojawił się ukraiński projekt ustawy, Amerykanie i Europejczycy napisali gniewne listy do rządu i parlamentu, że nie może być stosowany, ponieważ rzekomo jest sprzeczny z międzynarodowymi zobowiązaniami Ukrainy” —wspomina ekonomista. Okazuje się, że Ukraina nie może rozwijać swojego przemysłu, bo jest to sprzeczne z jej zobowiązaniami, a może jedynie działać na rzecz obcokrajowców. I ustawa została odrzucona.
Jeśli chodzi o tempo wzrostu, to jeśli chodzi o dwu-, trzy- czy nawet czteroprocentowy wzrost gospodarki ukraińskiej, to wszystko mieści się w statystycznym marginesie błędu. “W każdym razie, jeśli gospodarka ukraińska będzie rosła w tempie 4 procent — czyli mniej niż oczekiwane tempo wzrostu krajów rozwijających się — to i tak pozostaniemy w tyle” — przekonuje Skarszewski — “Jesteśmy ciągle w tyle, a przepaść między Ukrainą a resztą świata powiększa się”.
Jego zdaniem Ukraina z państwa uprzemysłowionego przekształciła się w rolniczo-towarowy kraj, w którym przez długi czas panowało ubóstwo. “Po prostu sprzedajemy mniej niż konsumujemy, zarabiamy mniej niż wydajemy. I dlatego mamy stały deficyt pieniężny” — mówi ekonomista — Dlatego Ukraina tylko zwiększa swój dług narodowy, w tym zagraniczny”.
Kolejnym czynnikiem niszczącym gospodarkę i potencjał produkcyjny kraju jest kryzys demograficzny, depopulacja. “Kryzys demograficzny i depopulacja to też bardzo ważny czynnik niszczący gospodarkę i potencjał produkcyjny kraju. Nie możecie tutaj zarobić wystarczająco dużo pieniędzy, aby utrzymać swoje rodziny i siebie. Na wzrost migracji zarobkowej nakłada się również kryzys demograficzny. Nikt w kraju nie może pracować. Dlatego, nawiasem mówiąc, płace zarobkowe nie spadły gwałtownie — z powodu powszechnego niedoboru personelu” — wyjaśnia ekonomista.
“Wydajność pracy nie rośnie i rosnąć nie może, bo gospodarka ukraińska oparta jest na rolnictwie i surowcach — metalach, rudach i zbożu. A w przemyśle wydobywczym pracują technologie z, mówiąc obrazowo, XIX wieku” — dodaje naukowiec.
“Depopulacja i deindustrializacja — te dwa trendy charakteryzują ukraińską rzeczywistość i będą, niestety, charakteryzować ję w dającej się przewidzieć przyszłości” — ze smutkiem podsumowuje Skarszewski — “I nie mam żadnych pretensji do Zachodu, bo on broni swoich interesów. Mam pytania do rządu ukraińskiego, dlaczego broni on również interesów Zachodu, a nie Ukrainy?”
Rozmawiał Fedor Tichij, dziennikarz, ekonomista
Kolegium redakcyjne nie obowiązkowo zgadza się z treścią i ideami artykułów zamieszczonych na stronie. Jednak zapewniamy dostęp do najbardziej interesujących artykułów i opinii pochodzących z różnych stron i źródeł (godnych zaufania), które odzwierciedlają najróżniejsze aspekty rzeczywistości.