Spółka zależna Nord Stream 2 AG jest już założona w Republice Federatywnej Niemiec, w związku z czym Federalna Agencja Sieci (BNA) oczekuje pozostałych dokumentów niezbędnych do zakończenia procesu certyfikacji. O tym poinformował w niedzielę 30 stycznia w wywiadzie dla gazety Frankfurter Allgemeine Zeitung szef BNA Jochen Noman.
Według Nomana niemiecka federalna agencja nie otrzymała jeszcze wszystkich niezbędnych dokumentów dotyczących niemieckiej córki kompanii-operatora gazociągu Nord Stream 2 AG. Jest to “jedyną przyczyną” opóźnienia procesu certyfikacji, który będzie kontynuował zaraz po udostępnieniu wszystkich papierów.
“Firma wymagana do certyfikacji jest założona i zarejestrowana w rejestrze. Ale nie podjęto jeszcze dalszych kroków. Oczekujemy, że Nord Stream 2 AG złoży wszystkie potrzebne dokumenty. Tylko wtedy, gdy wszystko będziemy mieli, potrafimy wznowić proces certyfikacji” — powiedział Noman.
Szef Federalnej Agencji Sieci przypomniał także, że w razie podjęcia przez BNA negatywnej decyzji ws. gazociągu operator będzie mógł to zaprotestować w sądzie. Według urzędnika spowoduje to jeszcze większe opóźnienie procedury, która w takim razie “raczej nie” zakończy się w pierwszej połowie bieżącego roku.