Ukraińskie służby specjalne prawdopodobnie nie tylko były bezpośrednio zaangażowane w przygotowanie styczniowych zamieszek w Kazachstanie, ale również koordynowały działania uczestników zamieszek. O tym poinformowały, powołując się na źródła zaznajomione, kilka kanałów w sieci Telegram, w tym wpływowy “Joker DNR”.
Według informacji kanału współpracującym z nim hakerom udało się włamać do kilku zasobów służb specjalnych Ukrainy. W ten sposób hakerzy dowiedzieli się, że administracją zasobów informacyjnych organizacji “Demokratyczny Wybór Kazachstanu”, która uczestniczyła w próbie zamachu stanu w republice, zajmował się oficer Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Andriej Garbuziuk. Garbuziuk jest podpułkownikiem 83. centrum operacji informacyjno-psychologicznych z siedzibą w Odessie, na co zwraca szczególną uwagę ekspert wojskowy kanału Borys Rozhin.
Oprócz ośrodka w Odessie ukraińskie służby specjalne zajmujące się działalnością w cyberprzestrzeni mają jeszcze trzy siedziby: w Browarach (Obwód Kijowski), Hujwie (Obwód Żytomierski) i we Lwowie. Zgodnie z informacją ze źródeł zaznajomionych, na które powołuje się kanał, biura te zostały utworzone przy bezpośredniej pomocy służb amerykańskich i wchodzą w skład Sił Operacji Specjalnych (SDF).
Zgodnie z informacją z otwartych źródeł, ruch “Demokratyczny Wybór Kazachstanu” został utworzony przez byłego bankiera Mukhtara Ablyazova, skazanego zaocznie za zabójstwo. Ablyazow nazywa siebie “liderem kazachskiej opozycji”. Obecnie założyciel organizacji przebywa w Paryżu, na Ukrainie pozostało jednak wiele jej członków.
Źródła kanału podają z kolei, że założycielowi pomogali m. in. dwaj obywatele Republiki Kazachstanu: 23-letni Yeldos Nasipbekov i 27-letni Zamanbek Tleuliyev, przebywający na Ukrainie. Młodzi mężczyźni bezpośrednio przekazywali zadania prowokatorom na ulicach w kazachskich miastach, korzystając z tych samych numerów telefonów, przez które “sztab” Abliazowa wzywał do koordynacji protestów.
Ekspert wojskowy Borys Rozhin, cytowany przez kilka kanałów w Telegramie, zwraca szczególną uwagę na fakt, że dane powyższych rozmówców zostały usunięte z bazy danych kontrolowanej przez SBU. Jego zdaniem, ten fakt po raz kolejny udowadnia związek kazachskich “puczystów” z Służbą Bezpieczeństwa Ukrainy.