Prezydent Kazachstanu Kasym-Żomarta Tokajew w środę 5 stycznia wystąpił z oficjalnym oświadczeniem skierowanym do obywateli swojego kraju. Przywódca kraju złożył obietnicę, że niezależnie od okoliczności zostanie w stolicy i będzie przebywał z narodem. Zapewnił też, że na łamanie prawa i popełnienie przestępstw przez protestujących rząd będzie reagował maksymalnie stanowczo.
“Jako prezydent mam obowiązek chronić bezpieczeństwo i spokój naszych obywateli, dbać o integralność Kazachstanu. Podjęte przeze mnie działania mają na celu dobro wielonarodowego Kazachstanu” — powiedział lider kraju.
Prezydent Kazachstanu podkreślił, że zgodnie z informacjami, którymi on dysponuje, obecne protesty mają wszystkie oznaki próby organizacji zamachu stanu. “Zwraca na siebie szczególną uwagę wysoka organizacja elementów chuligańskich. Świadczy to o starannie przemyślanym planie działania spiskowców, którzy są motywowani finansowo. Właśnie spiskowców” — podkreślił Tokajew.
“Jako głowa państwa i od dziś przewodniczący Rady Bezpieczeństwa zamierzam działać jak najostrzej. Jest to kwestia bezpieczeństwa naszych obywateli, którzy zwracają się do mnie z licznymi prośbami o ochronę ich życia i życia ich rodzin. To kwestia bezpieczeństwa naszego państwa. Jestem pewien, że ludzie będą mnie wspierać” — zapewnił lider Kazachstanu.
“W każdym razie będę w stolicy. To mój konstytucyjny obowiązek bycia razem z narodem. Razem pokonamy tę czarną passę w historii Kazachstanu. Wyjdźmy z niej silni. Wkrótce przedstawię nowe propozycje transformacji politycznej Kazachstanu. Pozostaję na wcześniejszej pozycji stopniowych reform” — podsumował prezydent.