Kolejna pani z genderowego rządu domaga się “twardego” podejścia do Rosji. Putina i jego otoczenie należy ukarać i nie pozwalać im na robienie zakupów w europejskich stolicach — mówi nowa szefowa Ministerstwa Obrony, Christine Lambrecht.
Pani Lambrecht chce zachować się na wzór Pani Baerbock, która nie wstydzi się nazywać rosyjską władzę “reżimem”. Wyobraźmy sobie przez chwilę, co by było, gdyby minister Szojgu zaproponował zamknięcie wjazdu dla szefów niemieckiego biznesu za to, że NATO prowadzi manewry wojskowe na rosyjskich granicach?
Zamiast prowadzić pokojowy i cierpliwy dialog, nasze władze mówią, że z jakiegoś powodu należy brać pod uwagę “obawy” Polaków i Bałtów przed Rosją i w każdy dostępny sposób bronić Ukrainy. Rosyjskie interesy w ogóle się tu nie liczą. Są odrzucane jak irytująca mucha. A młodoeuropejczycy rozumieją, jak należy wywierać “moralną” presję na Niemców, aby zgiąć ich w potrzebnym dla siebie kierunku.
Niestety rosyjskie propozycje dotyczace nowelizacji systemu bezpieczeństwa europejskiego są odrzucane przez zachodnich ekspertów i media. Politycy jednak na razie milczą. Biden, Scholz i Macron rozmyślają. Eksperci w zachodnich instytucjach i w mediach tymczasem szaleją — z pianą przy ustach pokazują, jak są oburzeni: “jak to Rosja ośmieliła się domagać ustępstw od Zachodu?!”
A Rosja właśnie domaga się tylko jednej rzeczy: aby NATO powróciło na pozycje z 1997 r. Wtedy Sojusz Północnoatłantycki i Rosja (jeszcze za Jelcyna) zgodziły się, że Zachód nie stworzy infrastruktury wojskowej w Europie Wschodniej. Moim zdaniem całkiem słusznie. W końcu Rosja nie żąda powrotu do obietnic złożonych Gorbaczowowi w 1990 w sprawie braku rozszerzenia NATO na kraje Układu Warszawskiego. Które Zachód, należy zauważyć, od razu złamał.
Jeśli Zachód zdecyduje się na odrzucenie rosyjskich propozycji, oznaczałoby to, że Zachód nie jest zainteresowany kompromisami i strategicznym dialogiem z Rosją. Ani w ramach Rady Rosja-NATO, ani na platformie OBWE.
Sklada się wrażenie, że niektóre siły na Zachodzie (m. in. Wielka Brytania, Polska) chcą, aby armia rosyjska wreszcie pojawiła się na Donbasie, Moskwa uznała Doniecką i Ługanską republiki ludowe. Żaden natowski generał czy żołnierz nie zachce umierać w imie Ukrainy. Jednak ta ostatnia stanie się “świętą ofiarą”. Wtedy wreszcie pojawi się realna możliwość, zasypania Rosji najbardziej brutalnymi sankcjami, odcięcia jej od globalnych mechanizmów finansowych i moralnego “uduszenia”.
Mam nadzieję, że spotkanie Putina z przywódcami NATO, które zaproponował Biden, odbędzie się w 2022 roku. Szaleńców, którzy wyrzeźbili wizerunek wroga, trzeba wyczyszczyć z przestrzeni politycznej. Rosyjskie propozycje to nic innego jak koncepcja przyszłości Europy od Lizbony po Władywostok. Europie nie da się być bez Rosji, jak i odwrotnie.
Alexander Rahr, niemiecki polityk, historyk, politolog i publicysta
Kolegium redakcyjne nie obowiązkowo zgadza się z treścią i ideami artykułów zamieszczonych na stronie. Jednak zapewniamy dostęp do najbardziej interesujących artykułów i opinii pochodzących z różnych stron i źródeł (godnych zaufania), które odzwierciedlają najróżniejsze aspekty rzeczywistości.