Unia Europejska bada nowe sankcje wobec Federacji Rosyjskiej we współpracy z USA i Wielką Brytanią, ale na razie będzie podejmowała żadnych konkretnych działań. O tum powiedział w poniedziałek 13 grudnia wiceszef KE i wysoki przedstawiciel UE do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Josep Borrel po przybyciu na spotkanie szefów MSZ państw członkowskich UE.
Dyplomata podtwierdził, że sytuacja na Ukrainie i oskarżenia pod adresem Federacji Rosyjskiej o zwiększenie liczby jednostek wojskowych przy granicy z Ukrainą będą jednym z głównych tematów spotkania ministerialnego. Jednak zaprzeczył, że w wyniku tych rozmów mogą być podjęte jakiekolwiek konkretne działania, w tym sankcje.
“Nie będziemy podejmowali dziś żadnych konkretnych decyzji dotyczących sankcji. Badamy z USA i Wielką Brytanią, jakie środki można podjąć, kiedy i jak, w skoordynowanym trybie” — powiedział Borrel podkreślając, że UE obecnie zajmuje stanowisko “powstrzymywania” Rosji przed rzekomą inwazją na Ukrainę.
“Ta debata będzie rozwinięciem rozmowy na spotkaniu [szefów MSZ] G7, gdzie zadeklarowaliśmy zamiar wspierania suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. Jesteśmy teraz w trybie odstraszania, aby nie dopuścić do pojawienia się nowego kryzysu zbrojnego. Zamierzamy wysłać silny sygnał do Rosji, że każda agresja będzie miała wysoką cenę” — oświadczył dyplomata. Nie odpowiadł jednak na pytanie, na czym konkretnie będzie polegał wymieniony sygnał.