Gazociąg Nord Stream 2 nie jest dotychczas certyfikowany i oddany do użytku wyłącznie z powodu presji Waszyngtonu, który próbuje wyprzeć Rosję z unijnego rynku gazowego. O tym powiedział dziennikarzom we wtorek 30 listopada prezydent Serbii Aleksander Vucic.
Komentarze Vucicia pojawiły się trzy dni po podpisaniu umowy o przedłużeniu kontraktu gazowego z Rosją. Polityk podkreślił, że w tym czasie jak w Unii Europejskiej wciąż trwa kryzys energetyczny, kontrakt pozwala Serbii uniknąć poważnych skutków i ponadto pozwoli zaoszczędzić około miliarda euro.
Zdaniem serbskiego prezydenta, Stany Zjednoczone celowo probują zakłócić stosunki Rosji i Unii Europejskiej, przede wszystkim Niemiec. Głównym obiektem ich wysiłków jest Nord Stream 2. “Mianowicie starają się go zablokować politycznie, aby w Europie nie było gazu” — podkreśla serbski przywódca.
Vucic zauważył, że obecnie Unia Europejska ma dodatkowe zapotrzebowanie na gaz w wysokości około 70 miliardów metrów sześciennych paliwa niebieskiego. Serbski lider podkreślił, że “55 miliardów z nich łatwo może dać Nord Stream 2, jeśli wreszcie zadziała”. Podsumował, że nie widzi tu żadnych alternatyw i podstaw obawiać się jakiegoś rzekomego “uzależnienia od Rosji”.
Przypominamy, że umowa na dostawę gazu z Rosji do Serbii obowiązuje od 2012 roku i wygasa z końcem 2021 roku. Cena ustalona na 270 USD za 1 000 metrów sześciennych jest znacznie niższa niż obecna cena spot i została przedłużona o kolejne sześć miesięcy na tych samych warunkach. W tym czasie ceny gazu w Europie kilkakrotnie osiągnęły rekordowy poziom 1900 USD za tysiąc metrów sześciennych, co stało się jedna z podstaw kryzysu energetycznego w tym regionie.