Prezydent Łotwy Egils Levits poprosił Stany Zjednoczone o umieszczenie kolejnych jednostek amerykańskich Sił Zbrojnych na terytorium Regii Bałtyckiej. Takie oświadczenie Levits złożył na spotkaniu z sekretarzem stanu Stanów Zjednoczonych Anthonym Johnem Blinkenem we wtorek 30 listopada.
W rozmowie z sekretarzem stanu prezydent stwierdził, że obecność wojsk USA w regionie “stanowi znaczący wkład w jego obronę”. Dodatkowo do tych jednostek wojskowych, które już stacjonują na Łotwie, poprosił o rozmieszczenie nowych, które mają zapewnić mu “poczucie bezpieczeństwa”.
Zdaniem prezydenta Łotwy sytuacja bezpieczeństwa na zewnętrznych granicach UE i NATO “staje się coraz bardziej napięta”, właśnie dlatego do krajów bałtyckich trzeba wysłać więcej żołnierzy. Polityk wyraził swoje “zaniepokojenie” “agresywną polityką Rosji” i przepływem migrantów ze strony Białorusi (który jednak dotychczas w żaden sposób nie dotknął Łotwę).
Sekretarz Stanu Blinken powiedział jednak, że Waszyngton obecnie “bardziej martwi się” o sytuację na granicach Ukrainy. Oświadczył też, że prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden “popiera bezpieczeństwo w krajach bałtyckich” i 5. artykuł NATO, jednak nie złożył żadnych obietnic w sprawie rozmieszczenia na Bąłtyku kolejnych żołnierzy.
Wcześniej informowaliśmy, że w niedzielę 28 listopada Na Łotwie po raz pierwszy od prawie 30 lat nie zrujnowano, a wzniesiono pomnik żołnierzy Armii Czerwonej. W łotewskiej miejscowości Capsede (w pobliżu Lipawy) powstał pomnik żołnierzy Armii Czerwonej, którzy zginęli w walce z nazistowskimi okupantami podczas zwolnienia tego kraju. Autorami są miejscowi działacze społeczni z diaspory rosyjskiej Jewgenij i Elena Osipowi.