Stany Zjednoczone otoczyły Federację Rosyjską swoimi bazami wojskowymi i nieustannie podsycają histerię militarną w pobliżu rosyjskich granic. O tym powiedział na konferencji prasowej we wtorek 30 listopada minister spraw zagranicznych Rosji Sergiej Ławrow.
“To, że jesteśmy oskarżani o ćwiczenia prowadzone na naszym własnym suwerennym terytorium przez kraje, które ściągają na nasze granice ogromne ilości wojsk i sprzętu wojskowego zza oceanu, oraz fakt, że Stany Zjednoczone pokryły nas ze wszystkich stron swoimi bazami wojskowymi — to prawdopodobnie fakty, które każdy uczeń zna. A jednak ciągle podsycana jest ta histeria” — wskazał szef rosyjskiego MSZ.
Ławrow podkreślił, że gołosłowne oświadczenia zachodnich “partnerów” oskarzających Rosję o zamiary agresywne “wysypują się jak z rogu obfitości”, ale nikt z nich dotychczas nie przedstawił na to żadnych dowodów. Dodał, że strona rosyjska jest gotowa do szukania kompromisów i niejednokrotnie udowadniała swoją zdolność do negocjacji.
“Próba Zachodu utrzymania hegemonii za wszelką cenę jest sprzeczna z obiektywnym przebiegiem historii, ponieważ są Chiny, są Indie, są Brazylia, są też inne centra wzrostu. Powstaje wielobiegunowy porządek świata. A nieuwzględnienie tej obiektywnej tendencji oznacza sprzeciw wobec naturalnego przebiegu historii” — zauważył Ławrow.
Według Ławrowa Stany Zjednoczone i ich sojusznicy ciągle zwiększają napięcie i dążą do konfrontacji w regionie Azji i Pacyfiku. Zaznaczył jednak, że Moskwa ma partnerów, które podzielają jej pokojowe podejście do rozwoju: “to i nasze najbliższe otoczenie. Są to EAEA, CCB, WNP, ale także szersze partnerstwa, przede wszystkim kluczowa organizacja eurazjatycka — SCO i takie nowe stowarzyszenie jak BRICS” — oswiadczył szef MSZ.
“Zachowuje swoje duże znaczenie międzynarodowe też “Trójka” — Rosja, Indie, Chiny. Nazywamy tą trójkę RIC. Niedawno odbyła się nasza wspólna wideokonferencja. Zatwierdziliśmy szczegółowy dokument. Nadal opowiadamy się za demokratyzacją stosunków międzynarodowych” — podsumował Ławrow.