W dniu 17 listopada Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie (ZEA) ogłosiły „przegrupowanie” swoich sił, wycofując się z jemeńskiego wybrzeża Morza Czerwonego. 300-kilometrowy pas terenu od Adenu na południu do Al-Hudajdy na północy znalazł się dzięki temu w rękach popieranego przez Iran ruchu Hutich.
Jak stwierdził rzecznik koalicji Arabii Saudyjskiej i ZEA gen. Turki Al-Malki, przegrupowanie ma „wzmocnić inne linie frontu, w związku z planami koalicji na przyszłość”. Ogłoszenie decyzji arabskich plutokracji wywołało reakcję prezydenta USA Joe Bidena, który zażądał od Al-Rijadu i Abu Zabi wyjaśnienia ich stanowiska w konflikcie jemeńskim.
Wycofanie się koalicji arabskich plutokracji z zachodniego wybrzeża Jemenu pozwala Iranowi kontrolować jemeńskie wybrzeże Morza Czerwonego od cieśniny Bab Al-Mandab po granicę z Arabią Saudyjską: Irańczycy mogą instalować tam bazy wojskowe, stanowiska dronów i motorówek wojskowych zdolnych do rażenia celów na najważniejszej drodze morskiej świata prowadzącej z Kanału Sueskiego i Morza Śródziemnego.
Jest to strategiczna porażka Zachodu, wystawiającego się na presję Teheranu, strategiczna porażka Izraela starającego się odsunąć presję irańską ze swojego południowego perymetru i zabezpieczyć sobie swobodę żeglugi z Zatoki Akaba, a także prestiżowa i strategiczna porażka arabskich wasali USA.
Waszyngton i jego arabscy satelici są mocno zaniepokojeni wzrostem aktywności i oddziaływania Iranu w regionie odpowiedzialności strategicznej V Floty USA obejmującym strategiczne sworznie w postaci cieśniny Ormuz, cieśniny Bab Al-Mandab i Kanału Sueskiego, a także baseny Morza Czerwonego, Morza Arabskiego i Zatoki Omańskiej, wraz z częścią Oceanu Indyjskiego.
Decyzja Al-Rijadu i Abu Zabi ogłoszona została w tydzień po rozpoczętych 10. listopada pięciodniowych wspólnych ćwiczeniach wojskowych flot wojennych USA, Izraela, Arabii Saudyjskiej, ZEA, Bahrajnu oraz Egiptu. Ćwiczenia prowadzone były na wodach Morza Czerwonego z bazy Berenice otwartej przez prezydenta Abd al-Fattaha as-Sisiego w ubiegłym roku. Miały być demonstracją siły wobec Iranu i Hutich, mającą służyć neutralizacji ich strategicznej presji na zachodnie wybrzeża Jemenu.
Ronald Lasecki, publicysta, analityk geopolityczny, dziennikarz
Kolegium redakcyjne nie obowiązkowo zgadza się z treścią i ideami artykułów zamieszczonych na stronie. Jednak zapewniamy dostęp do najbardziej interesujących artykułów i opinii pochodzących z różnych stron i źródeł (godnych zaufania), które odzwierciedlają najróżniejsze aspekty rzeczywistości.