W czwartek 25 listopada oficjalna delegacja posłów Kongresu Stanów Zjednoczonych przybyła na Tajwan. Kongresmeni poinformowali, że doskonale wiedzieli o sprzeciwie ze strony ChRL i nawet nie ukrywali, że celem ich wizyty jest prowokacja Chin.
Przywódca delegacji Kongresu USA na Tajwanie pochwalił wyspę jako “siłę dobra” na świecie. Szef Komisji Spraw Weteranów w Izbie Reprezentantów, członek partii Demokratycznej Mark Takano podczas spotkania z prezydentem Tsai Yin-Wen powiedział, że pod przywództwem Tsai “powiązania ze Stanami Zjednoczonymi były bardziej produktywne niż kiedykolwiek w ostatnich dziesięcioleciach”.
“Kiedy rozeszła się wiadomość o naszej wizycie na Tajwanie, chińska Ambasada zażądała, abyśmy odwołali podróż” — powiedział kongresmen podkreślając, że nie zostało to zrobione.
“Mieliśmy produktywną i znaczącą wizytę w całym regionie Indo-Pacyfiku. Jest to pierwsza Delegacja Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych w tym regionie od początku pandemii” — powiedziała Nancy Mays, kongresmen z Południowej Karoliny.
Władze Chińskiej Republiki Ludowej bardzo ostro zareagowały na ostatnie zdarzenie. “Wizyta amerykańskich urzędników na Tajwanie poważnie narusza zasadę “Jednych Chin” — powiedział podczas konferencji prasowej rzecznik MSZ Chińskiej Republiki Ludowej Zhao Lijian. “To poważny błąd polityczny i błędny sygnał poparcia dla tajwańskich separatystów, w związku z czym wyrażamy skrajne niezadowolenie i zdecydowany protest. Złożyliśmy już USA odpowiednie oświadczenie dyplomatyczne w tej sprawie”.
Jak podkreślił chiński dyplomata, wizyta kongresmenów to “ich osobiste wyzwanie rzucone pod adresem Chin”. “Ten ruch wywołał już ogromne oburzenie ponad 1,4 mld mieszkańców ChRL” — dodał przedstawiciel państwa. Zhao Lijian podkreślił, że Tajwan jest nieodłączną częścią Chin, której nie należy uważać za “atut w stosunkach międzynarodowych”.