Usunięcie posągu z ratusza w Nowym Jorku
Władze Nowego Jorku usunęły z sali Komisji Miejskiej Ratusza posąg trzeciego prezydenta Stanów Zjednoczonych Thomasa Jeffersona. Posąg stał tam przez 187 lat. Po dzisiejszym zdarzeniu monument zostanie przekazany nowojorskiemu Towarzystwu historycznemu.
Odpowiednia decyzja została podjęta przez władze miasta miesiąc temu. Inicjatywa demontażu posągu należała do grupy posłów pochodzenia murzyńskiego, latynoskiego i azjatyckiego, którzy domagali się tego od ponad 12 lat. Wobec postaci trzeciego prezydenta kraju brzmiały zarzuty o “rasizm” i “ksenofobię”.
W 2020 roku do nich dołączyli się zwolennicy ruchu Black Lives Matter. 19 października w Radzie Miasta Nowego Jorku odbyło się głosowanie na ten temat, które oznaczało, że ich wysiłki na rzecz usunięcia posągu Jeffersona z sali konferencyjnej wreszcie zakończyły się sukcesem.
“Siedzimy obok posągu ustawionego na pamiątkę właściciela niewolników, który uważał, że ludzie tacy jak ja są z natury gorsi, pozbawieni inteligencji i nie godni wolności i praw” — powiedziała jedna z murzyńskich aktywistek, przemawiając do Komisji projektowania przestrzeni publicznych. Poinformowała członków komisji, że Jefferson “był właścicielem 600 niewolników”.
Z ostrą krytyką decyzji władz Nowego Jorku wystąpił były prezydent USA Donald Trump. Zaznaczył przy tym, że “radykalni lewacy oszaleli i zadają krajowi poważny ból”. “Ostrzegałem dawno temu. Kolejni są Benjamin Franklin, Abraham Lincoln i oczywiście George Washington” — powiedział Trump.
Pomnik prezydenta Jeffersona, jednego z autorów Deklaracji Niepodległości Ameryki, stał w Ratuszu w Nowym Jorku przez 187 lat, czyli prawie z czasu jego życia. Wcześniej aktywiści ruchu Black Lives Matter zniszczyli pomnik Krzysztofa Kolumba, który zrzucono do morza, a także pomniki prezydentów USA Abrahama Lincolna i Franklina Roosevelta.
