SECTIONS
REGION

Human Rights Watch oskarza Polskę i Białoruś o torturowanie uchodźców

Działacze organizacji Human Rights Watch poinformowali w środę 24 listopada, że ich zdaniem zarówno Białorusini, jak i Polacy dopuściły się “poważnych naruszeń praw człowieka” w stosunku do uchodźców. Wolontariusze HRW przebywali w strefie granicznej po stronie białoruskiej (ponieważ Polacy ich nie puścili) i przeprowadzili dogłębne wywiady z 19 migrantami.

Pracownicy HRW usłyszeli od uchodźców wiele wstrząsających opowieści o przedzieraniu się przez lasy, bagna i rzeki w mroźnych temperaturach przez dni, a nawet tygodnie bez jedzenia i wody. Z raportu organizacji wynika, że na granicy codziennością jest “przemoc, nieludzkie i poniżające traktowanie” ze strony strażników.

“Widziałem, jak tonie. Płakał i błagał o pomoc. Słyszałem jego ostatnie słowa, gdy krzyczał, że wierzy w Boga. Później utonął na moich oczach. Przez cztery godziny gapiłem się później w wodę w szoku” — opowiadł wolontariuszom jeden z uchodźców o swoim towarzyszu, który utonął w Bugu.

M. in., w raporcie organizacji stwierdzono, że co najmniej trzech osób polskie funkcjonariusze oddzielili od ich rodzin, w tym rodziców od dzieci, poprzez zabieranie osób potrzebujących opieki medycznej do szpitala, a pozostałych członków rodziny z powrotem na Białoruś. Migranci mieli być też “odpychani, czasami brutalnie, przez polską straż graniczną”, co HRW odbiera jako “naruszanie prawa do azylu wynikające z prawa Unii Europejskiej”.

“Podczas gdy Białoruś wywołała ten kryzys, nie zważając na konsekwencje, Polska jest współodpowiedzialna za dotkliwe cierpienie na obszarze przygranicznym” – oświadczyła na podsumowanie Lydia Gall, badacz ds. Europy i Azji Środkowej w Human Rights Watch.

Organizacja obrony praw człowieka wezwała Białoruś i Polskę do powstrzymania się od stosowania tzw. push-backów. Ponadto od Polski wymagano umożliwienia niezależnym obserwatorom, w tym dziennikarzom, wolontariuszom i działaczom praw człowieka, dostępu do strefy przygranicznej.