Rano w poniedziałek odnotowano kontynuację trendu osłabienia polskiej waluty. W relacji do euro złoty jest najsłabszy od marca 2009 roku (podczas światowego kryzysu gospodarczego), a w relacji do franka szwajcarskiego złoty jest najsłabszy w całej swojej historii.
Po raz pierwszy od ponad 12 lat kurs euro znalazł się na poziomie 4,7205 zł. Tylko od początku września kurs EUR/PLN wzrósł już o około 20 groszy. Od początku roku polska waluta osłabiła się względem euro o 3,4%. Analitycy finansowi alarmują, że kurs euro może w średnim terminie zmierzać w pobliże historycznych szczytów z marca 2004 i lutego 2009, czyli upaść poniżej 4,90 zł za euro, co może się zdarzyć już w ciągu najbliższych kilku tygodni.
W relacji do dolara amerykańskiego wzrost jest nie tyle widoczny, ale wszystko jedno występuje. Jeden dolar na polskim rynku kosztuje już ponad 4,18 zł, czyli o przeszło 3 grosze więcej niż przed weekendem i najwięcej od maja 2020 roku, kiedy miał miejsce poprzedni szczyt.
Absolutny rekord słabości złoty osiągnął w relacji do franka szwajcarskiego. Oznacza to, że od czerwca frank podrożał o 46 groszy i obecnie kosztuje 4,51 złoty. To jest największy upadek złotego do waluty helweckiej w historii, który przekroczył poziomy z “rekordowych” lat 2020 i 2015.
Eksperci wnioskują, że jedną z przyczyn upadku polskiej waluty jest wciąż trwający spór polskiego rządu z Komisją Europejską grożący wstrzymaniem wypłaty środków w ramach Europejskiego Planu Odbudowy. Przychyla się do tego też kryzys migracyjny na granicy z Białorusią oraz kryzys energetyczny.
