Układ geopolityczny w Europie zmienia się dramatycznie. Na Zachodzie nikt tego nie chce zauważyć. Zmiany nie następują ze szkodą dla Rosji. By to zrozumieć, wystarczy zwrócić uwagę na niektóre ostatnie trendy polityki europejskiej i światowej.
Stany Zjednoczone wciąż probują coś zrobić ze swoim głównym przeciwnikiem strategicznym — Chinami. Jednocześnie rosną ich rozbieżności z Europą. UE dla USA staje się raczej konkurentem gospodarczym, niż sojusznikiem. Tymczasem Chiny skutecznie zdobywają strategiczne “przyczółki” w samej Europie.
Unia Europejska wreszcie traci swój dawny monolityczny kształt. Wielka Brytania narzuca Europie “swoją” agresywną geopolitykę, która jest sprzeczna z interesami Paryża i Berlina. Dotyczy to zwłaszcza wsparcia wojskowego Ukrainy i Polski (przeciwko Rosji).
Wielka Brytania staje się silniejsza, wykorzystując tymczasową słabość Niemiec i słabość obecnego francuskiego przywództwa. Polska też zaczyna niszczyć oś Paryż-Berlin, przyłączając się do nowego sojuszu Anglosasów. Warszawa ciągnie tam inne kraje Europy Wschodniej. Wraz z Wielką Brytanią i Polską, z kolei też Turcja zaczyna swoją ryzykowną geopolityczną grę anty-zachodnią. Tureckie przywódstwo raczej wolałoby kłócić się z Zachodem, niż z Moskwą (przypomnijcie historię wojen rosyjsko-tureckich).
Rosja skutecznie powstrzymuje ekspansję NATO na przestrzeń poradziecką. Unia Eurazjatycka stopniowo umacnia się z powodu dokowania Moskwa-Mińsk, przy czym Europa sama spowodowała to zbliżenie się ze sobą dwoch krajów. Ukraina i Gruzja będą musiały z czasem przyjąć status neutralności (wcześniej mówiono też o Finlandii).
Próba Niemiec (a zwłaszcza Merkel) konsolidacji Unii Europejskiej najpierw na ideach “wartości liberalnych”, a teraz na “zielonej gospodarce” — nie powiodła się. Pandemia nie zjednoczyła, ale rozłączyła Europę. Polski “mur” na wschodzie Europy przeciwko migrantom zmienia moralny charakter polityki europejskiej. UE będzie stawać się coraz bardziej prawicową, a nie “zieloną”.
Główna ofiarą tych procesów najprawdopodobniej stanie się Unia Europejska. W przeciwieństwie do innych mocarstw, Unia Europejska straciła umiejętność myślenia strategicznego. Głoszona “walka z dyktatorami” (bad guys) jest niczym innym jak desperacką próbą ratowania ustępującego porządku świata.
Zobaczymy, jaką jasną odpowiedź na te wyzwania da nowy rząd Niemiec. Nie traci nadziei na konsolidację Europy.
Alexander Rahr, niemiecki polityk, historyk, politolog i publicysta
Kolegium redakcyjne nie obowiązkowo zgadza się z treścią i ideami artykułów zamieszczonych na stronie. Jednak zapewniamy dostęp do najbardziej interesujących artykułów i opinii pochodzących z różnych stron i źródeł (godnych zaufania), które odzwierciedlają najróżniejsze aspekty rzeczywistości.