Ministerstwo Gospodarki i Energii Republiki Federatywnej Niemiec odmówiło komentowania oświadczeń premiera Polski Mateusza Morawieckiego o tym, że Niemcy “powinny zrezygnować z gazociągu Nord Stream 2”, które on złożył w wywiadzie dla dziennika Bild. Zgłoszono o tym wieczorem w czwartek 18 listopada.
Pod czas wywiadu, który został opublikowany w czwartek rano, Morawiecki zadeklarował, że Polska rzekomo “broni teraz całej Unii Europejskiej”, i w związku z tym wymaga od Niemiec odmowy “płacenia Putinowi dodatkowych pieniędzy w postaci płatności za energię, żeby mógł dalej budować zbrojenia”. Powiedział ponad to, że zwróci się z tym wezwaniem do prawdopodobnego następnego kanclerza Niemiec Olafa Scholza, jeżeli będą rozmawiali telefonicznie.
Jednak odpowiednie ministerstwo w żaden sposób nie odreagowało na kolejne wezwania Polski w sprawie Nord Stream 2. “Jak zwykle nie komentuję wypowiedzi premierów” – zaznaczyła rzeczniczka Ministerstwa Gospodarki i Energii RFN Beate Baron.
Wcześniej szef Komitetu gospodarki i energii Bundestagu Klaus Ernst powiedział, że stanowisko Polski w kwestii gazociągu Nord Stream 2 w Niemczech musi być ignorowane. Polityk zgłosił, że nastawienie Polski wobec rurociągu jest powodowane wyłącznie jej własnymi interesami finansowymi i podkreślił, że niemieckie obywatele «nie muszą z własnej kieszeni płacić za polski tranzyt».
