Dziesięć osób znaleziono martwych na dolnym pokładzie mocno zatłoczonej przez migrantów drewnianej łodzi u wybrzeży Libii. O tym rano w czwartek 18 listopada poinformowali Lekarze bez granic (MSF). MSF uratowało 99 ocalałych, którzy spędzili 13 godzin na statku, próbując dotrzeć do Europy, ponieważ władze zignorowały sygnał o niebezpieczeństwie
Podczas złożonej operacji, mniej niż 30 mil morskich od wybrzeży Libii, zespół MSF dotarł do łodzi, na której znajdowało się ponad 100 osób próbujących dotrzeć do Europy. Ocaleni powiedzieli ratownikom, że na dolnym pokładzie pozostali się ludzie, którzy już na nic nie reagowali. Po tym, jak 99 osób z oznakami ostrego stresu i obrażeń zostało zabranych na pokład statku ratowniczego, zespół ratunkowy znalazł 10 martwych ciał na dnie łodzi.
“Zajęło nam prawie dwie godziny, aby te ciała zabrać na pokład, by zostały godnie pochowane” — powiedziała Fulvia Conte, zastępca szefa grupy poszukiwawczo-ratowniczej MSF w regionie. “To było okropne, a jednocześnie irytujące. To kolejna tragedia na morzu, której można było uniknąć” — dodaje ratowniczka.
“Pozwólcie mi zobaczyć ich ciała” — powiedział zespołowi Abdoulay, jeden z ostatnich ocalałych. “To moi bracia. Pochodzimy z tego samego miejsca, razem przeszliśmy przez Libię. Muszę powiedzieć ich rodzinom, że nie żyją. Proszę, pozwólcie mi na nie spojrzeć” — błagał pod czas akcji ratowniczej. Niektórzy z migrantów musieli zidentyfikować ciało młodszego brata lub przyjaciela, który zmarł na ich oczach kilka godzin wcześniej.
Ratownicy z MSF oskarżyli władze europejskie o ignorowanie sygnału o niebezpieczeństwie: “kilka godzin temu podnieśliśmy alarm, ale nikt nie odpowiedział. Mamy dość ogłoszeń o tych zgonach, których można by uniknąć”. Caroline Willemen, koordynator projektu MSF w regionie, powiedziała: “Po raz kolejny jesteśmy świadkami niechęci Europy do zapewnienia koniecznego potencjału poszukiwawczo-ratowniczego w środkowej części Morza Śródziemnego”.
