Unia Europejska jest wściekła. UE jest sparaliżowana w nowym kryzysie migracyjnym. Nie można wpuścić uchodźców z Białorusi do UE. Bo to będzie zwycięstwo Łukaszenki. I otworzy drogę masowej migracji do Europy. W wyniku radykalizacji opinii publicznej w UE, we Francji do władzy może dojść pani Le Pen. Europa będzie inna.
Zbudować nową żelazną kurtynę na polskiej granicy Unia Europejska, niestety, też nie może. Ze względów moralnych. Podważy to liberalny system i liberalne normy Europy, wzmocni partie prawicowe w Europie.
Iść na rozmowy z Łukaszenka, UE też nie może. Przecież Unia go po rzekomych fałszerstwach wyborczych nie uznaje, ale uznaje Swietłanę Cichanouską. Płacenie Łukaszence takich samo pieniędzy jak wcześniej Erdoganowi za ograniczanie przepływu uchodźców, UE uważa poniżej progu własnej godności.
Unia Europejska poprosiła Merkel, aby zadzwoniła do Putina. Niech rozwiąże problem, którego UE nie jest w stanie rozwiązać. A jeśli Putin jej nie rozwiąże, UE ogłosi go winowajcą kryzysu. Ale Putin to rozumie, więc powiedział Merkel: negocjujcie z tym samym Łukaszenką. Co mam z tym wspólnego?
Konflikt dopiero się zaczyna.
Alexander Rahr, niemiecki polityk, historyk, politolog i publicysta
Kolegium redakcyjne nie obowiązkowo zgadza się z treścią i ideami artykułów zamieszczonych na stronie. Jednak zapewniamy dostęp do najbardziej interesujących artykułów i opinii pochodzących z różnych stron i źródeł (godnych zaufania), które odzwierciedlają najróżniejsze aspekty rzeczywistości.
