Jedna z największych niemieckich gazet Süddeutsche Zeitung rozmieściła artykuł analityczny, w którym stwierdzono, że Nord Stream 2 “stał się najbardziej problematycznym dziedzictwem” nowego gabinetu Republiki Federatywnej Niemiec.
Podkreśla się, że nowy rząd Niemiec powinien podjąć “ekstremalne środki”, aby wreszcie rozwiązać tą kwestię i zapewnić kraju bezpieczeństwo energetyczne, co, rzekomo, tak się i nie udało jego poprzednikom. “Dopuszczenie gazociągu Nord Stream 2 do eksploatacji było i pozostaje najważniejszą decyzją polityczną, którą poprzedni rząd federalny przekaże następnemu” — mówi się w publikacji.
Autor artykułu dopuszcza też taką możliwość, że Berlin może “być zmuszony do “zamrożenia” rurociągu pełniąc cele polityczne”. Jego zdaniem, może to nastąpić, gdy rząd będzie ślepo dążyć do spełnienia warunków, zgodnie z którymi operator gazociągu i sprzedawca gazu mają być obowiązkowo rozdzielone między sobą.
Przypominamy, że wczoraj szef Komitetu gospodarki i energii Bundestagu Klaus Ernst powiedział, że uruchomienie rurociągu Nord Stream 2 musi nastąpić najpóźniej na początku 2022 roku. Wprowadzenie gazociągu do eksploatacji, zdaniem posła, jest warunkiem koniecznym do uzyskania przez kraj bezpieczeństwa energetycznego, co odczuwają już wszyscy konsumenci w RFN. Powiedział też, że ignorowanie przez niemieckie władze stanowiska Polski wobec Nord Stream 2 jest całkiem poprawne, bo niemieckie obywatele “nie muszą z własnej kieszeni płacić za polski tranzyt”.
