Zdjecie z wywiadu opublikowanego przez Pierwszy Białoruski kanał
Evan Newman, obywatel Stanów Zjednoczonych i jeden z protestujących w Waszyngtonie, którego rząd USA oskarża o przejęcie Kapitolu, w niedzielę 7 października udzielił wywiadu białoruskim mediom. Jest to jego pierwszy wywiad od momentu kiedy nielegalnie przekroczył białoruską granicę i zacął ubiegać się o azyl.
Evan Newman pochodzi z Kalifornii, ma wykształcenie średnie i dwoje dzieci. Zajmuje się biznesem torebek. Z jego własnych słów, jest jednym ze “zwykłych Amerykanów”, którym spalono sklepy przez zwolenników “Black lives matter”. On “szukał sprawiedliwości, zadawał niewygodne pytania”, ale stracił praktycznie wszystko i był nękany przez rząd USA. Fatalnym dniem dla Evana Newmana był 6 stycznia 2021 r., kiedy wziął udział w protestach w Waszyngtonie, kwestionując wyniki wyborów prezydenckich w USA.
“Dodali moje zdjęcie do listy najbardziej poszukiwanych przestępców FBI, prosząc opinię publiczną o pomoc w identyfikacji mnie. Zacząłem się ukrywać, podróżując po Ameryce z jednego miejsca do drugiego. Zatrudniłem prawnika, który powiedział, że mogę jechać w podróż służbową do Europy” — opowiada Newman.
Po wyjeździe ze Stanów Zjednoczonych do Włoch Newman wsiadł do pociągu do Szwajcarii. Przesiadł się do samochodu i pojechał do Niemiec, a następnie do Polski. Na końcu przybył do ukraińskiego miasta Żytomierz. Mieszkał w wynajętym mieszkaniu. Po czterech miesiącach pobytu na Ukrainie Amerykanin zauważył, że jego śledzą.
Nie odważyłbym się prosić o azyl, gdyby SBU nie zaczęło mnie nękać na Ukrainie dwa tygodnie później. To okropne. To prześladowanie polityczne. Nie dochodzenie karne, ale prześladowanie polityczne. I to jest poziom, na którym nie mogę nic zrobić.
Skończyła się “podróż” tym, że białoruscy strażnicy graniczni zatrzymali nielegalnego cudzoziemca, który okazał się obywatelem Stanów Zjednoczonych. I przedarł się przez głuche lasy na Białoruś, aby wreszcie znaleźć bezpieczeństwo.
Newman jest przekonany, że zdarzenia w Waszyngtonie w 2020, które skończyły się licznymi represjami politycznymi, były prowokacją. “Kiedy byłem w pobliżu Kapitola, nikt nie wchodził do środka, chociaż byłem wśród setek ludzi. Nawet po tym, jak nieznany mężczyzna rozbił okno i zaprosił nas do środka, nikt tego nie zrobił. W ten sposób rząd tworzy podobne prowokacje od lat 90., i nazywa to wydarzeniem terrorystycznym lub czymś w tym rodzaju” — mówi uchodźca.
