SECTIONS
REGION

Niemcy zignorowały stanowisko Polski w kwestii Nord Stream 2

Ministerstwo Gospodarki i Energii Republiki Federatywnej Niemiec nie uwzględniło argumentów Polskiego Urzędu Regulacji Energetyki w swojej ocenie certyfikacji rosyjskiego gazociągu Nord Stream 2. O tym w sobotę 6 listopada informuje niemiecki dziennik Der Spiegel.

Agencja informacyjna przypomina, że prezes Polskiego Urzędu Regulacji Energetyki zakwestionował niezależność operatora rurociągu Nord Stream 2 AG od rosyjskiego Gazpromu. Ponad to w liście polskich władz napisano, że niezawodność dostaw przez Nord Stream 2 stwarza “szczególnie wysokie ryzyko”. Polacy mówili również, że dzięki swojej sile rynkowej Gazprom może “samodzielnie zagrozić bezpieczeństwu dostaw gazu do niektórych państw członkowskich, regionów, a nawet całej UE”.

Jednak Niemcy, pisze Der Spiegel, całkowicie zignorowali to stanowisko. Przy czym podobna pozycja polskich władz była przez Niemców przewidywana, dlatego PGNiG dostała zaproszenie wziąć udział w procesie certyfikacji kompanii-operatora gazociągu, jednak z brakiem prawa głosu pod czas podjęcia ostatecznej decyzji.

Pod koniec października urząd wysłał do niemieckiej Federalnej Agencji sieciowej (regulator energetyczny) analizę niezawodności dostaw gazu w procesie certyfikacji rurociągu, w której stwierdził, że wydanie certyfikatu w żadnym razie “nie zagraża bezpieczeństwu dostaw gazu do Niemiec i Unii Europejskiej”. Proces certyfikacji Nord Stream 2 jest kontynuowany, i niemieccy politycy mają nadzieję, że gazociąg zostanie uruchomiony już w bieżącym roku.