Irańska telewizja państwowa poinformowała w środę 3 listopada, że Republika Islamska udaremniła próbę “kradzieży” przez Stany Zjednoczone ropy naftowej w Zatoce Omańskiej.
Agencja prasowa Mehr wyjaśniła, że incydent związany jest ze starciem między łodziami motorowymi Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (CSIR) a amerykańskim statkiem bojowym, który po “zdecydowanych działaniach” irańskiego wojska natychmiast opuścił miejsce zdarzenia.
Amerykański okręt zatrzymał irański tankowiec na wodach neutralnych i rozpoczął przeładunek ropy na inny statek. W ten rejon zostały skierowane jednostki Sił Specjalnych Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (CSIR), które wylądowały z helikoptera na pokładzie odbiorcy skradzionej ropy i nie pozwoliły na jej przejście pod kontrolę US Navy.
Następnie irańskie siły specjalne wysłały tankowiec na wody terytorialne swojego kraju. Amerykańscy marynarze próbowali dogonić statek na wodach międzynarodowych, jednak nie zdążyli. Państwowe media Isłamskiej Republiki Iranu obiecują wkrótce zaprezentować materiał wideo z “zdecydowanymi działaniami” marynarki wojennej Korpusu Strażników Rewolucji Isłamskiej.
Okręty iranskiej Coast Guard a amerykanie w Zatoce Omanskiej
Przypominamy, że Teheran zdecydowanie zaprzecza swojemu zaangażowaniu w atak pod koniec lipca tego roku na tankowiec Mercer Street. Statek transportował produkty naftowe pływając pod flagą Liberii, należy Japończykom i jest zarządzany przez izraelską firmę Zodiac Maritime. 29 lipca drony bojowe zaatakowały w Zatoce Omańskiej tankowiec Mercer Street. W wyniku ataku zginęło dwóch marynarzy — poddany Wielkiej Brytanii i obywatel Rumunii. Zachodnie media od razu oskarzyły o to zdarzenie Iran.