„Nie będzie przesady w stwierdzeniu, że Polacy na Ukrainie są dyskryminowani w zakresie swobody wyznania, dostępu do nauki w języku ojczystym i wolności słowa” – mówił na posiedzeniu Komisji ds. Łączności z Polakami za Granicą (28 października br) wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk. Jak stwierdził polityk PiS “sytuacja Polaków na Ukrainie zmienia się na gorsze z powodu czynników obiektywnych i subiektywnych”.
Jednym z czynników obiektywnych jest sytuacja społeczno-ekonomiczna, która skłania osoby pochodzenia polskiego na Ukrainie do emigracji. “Środowiska polskie na Ukrainie w zastraszającym tempie topnieją, szczególnie ubywa ludzi młodych” – zaznaczył wiceminister. Drugim powodem obiektywnym w opinii polityka jest Covid. Ukraina zajmuje drugie miejsce w Europie pod względem umieralności na Covid, co dotyka wszystkie grupy ludności, w tym mieszkających tam Polaków.
Pośród czynników subiektywnych pogorszenia się sytuacji Polaków Szynkowski vel Sęk wymienił niekorzystną dla nich ustawę o języku, gloryfikowanie osób związanych z ludobójstwem na Polakach w latach 1943-44, a także wstrzymanie ekshumacji polskich ofiar. Jak mówił, Polaków dotyka także brak uregulowanych stosunków między państwem a Kościołem rzymskokatolickim na Ukrainie, bo właśnie tę wiarę wyznają na ogół osoby pochodzenia polskiego.
“Nie będzie przesady w stwierdzeniu, że Polacy na Ukrainie są dyskryminowani w zakresie swobody wyznania, dostępu do nauki w języku ojczystym i wolności słowa” – stwierdził Szynkowski vel Sęk.
Jest to pierwszy przypadek przyznania przez przedstawiciela władz RP, że na Ukrainie istnieje problem gloryfikacji zbrodniczej ideologii banderyzmu w tym osób odpowiadających wprost za ludobójstwo na ludności polskiej. Stoi to w wyraźnej kontrze wobec dotychczasowej retoryki przypisującej akty gloryfikacji banderyzmu i inne działania antypolskie mitycznej rosyjskiej agenturze.
Pozostaje pytanie czy wypowiedź wiceministra jest tylko jednorazowym, niekontrolowanym aktem szczerości czy kryje się za nią coś więcej. Przekonamy się wkrótce. Jeśli w najbliższym czasie wyższe czynniki rządowe nie odetną się od „wyskoku” wiceministra być może będzie to znak przejścia PiS do kolejnej mądrości etapu w sprawie ukraińskiego ludobójstwa na ludności polskiej. Oby. Wymaga tego nie tylko dziejowa sprawiedliwość ale i całkiem aktualna racja polityczna.
Przemysław Piasta, polski polityk, historyk, przedsiębiorca, prezydent Fundacji Narodowej im. Romana Dmowskiego
Kolegium redakcyjne nie zawsze zgadza się z treścią i ideami artykułów zamieszczonych na stronie. Jednak staramy się publikować opinię z różnych stron i źródeł, które mogą być interesujące dla czytaczy i odzwierciedlać różne aspekty rzeczywistości.