Republika Mołdawska jest wysoce zadowolona z umowy na dostawę gazu, którą ona podpisała z rosyjską spółką państwową Gazprom. Oświadczyła o tym rano w poniedziałek 1 października prezydent Republiki Maja Sandu.
“Tak, cieszymy się, że ta umowa została uzgodniona i podpisana” – powiedziała Sandu. Według niej w Mołdawii “będzie gaz po 1 listopada i to już bardzo dobrze”. Sandu zauważyła, że planowane są podwyżki taryf, ale nie tak duże, jak mogłoby być, gdyby gaz kupowało się po cenie rynkowej. Nowy kontrakt jest średnioterminowy, podpisano go na okres pięciu lat.
Liderka kraju ogłosiła również, że kryzys gazowy na razie już jest przezwyciężony. Wszystkie trudności, jej zdaniem, już są pokonane dzięki temu, że zgodnie z kontraktem kraj będzie nadal otrzymywać rosyjski gaz po cenie, którą uważa za akceptowalną. Na początku negocjacji Mołdawia poprosiła o 50-procentową zniżkę, jednak strony osiągnęły ostateczne porozumienie na cenie w 460 dolarów za tysiąc metrów sześciennych i zniżce 25 proc.
Jeśli chodzi o dług Republiki, zdecydowano się przeprowadzić audyt, a następnie porozmawiać o restrukturyzacji zadłużenia Mołdawii przed Gazpromem, dodała prezydent kraju. Jednak podkreśliła, że Mołdawia uznaje wszystkie swoje zobowiązania i nie będzie rezygnowała z nich.
Wcześniej, w czwartek 28 października Maya Sandu oświadczyła, że chce zmienić postawę wobec Rosji w kierunku bardziej przyjaźnych i aktywnych relacji. Podkreśliła też, że probuje umówić się o osobistym spotkaniu z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. «Będziemy podejmowali wszystkie niezbędne wysiłki, aby kontynuować obupólnie korzystne stosunki dwustronne» – powiedziała Sandu.
