Na tle szczytu G20 w Rzymie, który jest przeprowadzany od 30 października, odbywa się korespondencyjna kontrowersja między przywództwami Chin i Wielkiej Brytanii. Chodzi o globalne plany “ozielienienia” światowej gospodarki.
Teza prezydenta Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinpinga o osiągnięciu szczytu emisji w Chinach w 2030 roku wywołała komentarz premiera Wielkiej Brytanii Borisa Johnsona, który w wywiadzie dla dziennikarzy zauważył, że Chiny “muszą się przyspieszyć” i przestać zwiększać moc elektrociepłowni przynajmniej do 2025 roku.
Według brytyjskiego premiera, tylko w takim przypadku “Zielona Partia” nadal ma szansę utrzymać władzę na świecie. Na co Xi Jinping dołączył się do polemiki: w swoim oficjalnym przemówieniu na szczycie G20 powiedział, że to “kraje rozwinięte powinny odgrywać wiodącą rolę” w redukcji emisji dwutlenku węgla i próbach poprawy sytuacji klimatycznej na świecie.
“Kraje rozwinięte muszą prowadzić walkę o zmniejszenie emisji do atmosfery, w pełni finansować programy redukcji emisji i brać pod uwagę trudności gospodarek rozwijających się, wspierać ich oraz pomagając im technologicznie” – oświadczył chiński przywódca.
Przypominamy, że nadmierne zaangażowanie się Wielkiej Brytanii do projektów związanych z “zieloną energetyką” stało się jedną z przyczyn mocnego kryzysu gospodarczego i energetycznego, który obecnie panuje w tym kraju. Opozycja wciąż krytykuje partię rządzącą razem z premierem za to, że nie podejmują żadnych istotnych działań w celu pokonania kryzysu.
