Zdjęcie z miejsca wypadku
Kryzys energetyczny na Ukrainie przestaje być zjawiskiem o charakterze wyłącznie ekonomicznym i już zaczął bezpośrednio prowadzić do utraty życia. Przerażającym przykładem podobnych tragedii stał się wypadek w mieście Browary (w aglomeracji stolicznej), gdzie zginęła cała rodzina: matka i ojciec w wieku dorosłym oraz ich młoda córka. Wszyscy zostali zatruci tlenkiem węgla.
Jak donosi serwis prasowy Regionalnej Administracji Policji Narodowej w Kijowie, 29 października około 13:00 do policji zatelefonowała zaniepokojona kobieta i powiedziała, że nie może skontaktować się ze swoimi krewnymi — nie odbierają telefonu. Pod podanym adresem wyjechała grupa śledczo-operacyjna i funkcjonariusze straży miejskiej, którzy zostali zmuszeni do wyłamania zamku.
W mieszkaniu znaleziono trzy ciała. Zginęli 55-letni mężczyzna, jego 51-letnia żona i ich 26-letnia córka. Ciało mężczyzny leżało na korytarzu, jego martwa małżonka znajdowała się w sypialni, a córkę znaleziono w łazience, gdzie została wyprzedzona przez śmierć. Oprócz ludzi w mieszkaniu zginął kot domowy.
Zmarły kot: zdjęcie z miejsca wypadku
Według wstępnych ustaleń wszyscy zmarli z powodu zatrucia tlenkiem węgla. Do czasu wyjaśnienia wszystkich okoliczności zdarzenia mieszkańcy domu zostali tymczasowo ewakuowani. Policja wezwała do zachowania ostrożności i sprawdzenia stanu urządzeń grzewczych, aby nie używać domowych urządzeń do ogrzewania. W mieszkaniu ofiar (jak i prawie w całym mieście) nie było włączono ogrzewania, a ludzie próbowali ogrzać się kuchenką gazową lub innym urządzeniem na gaz.
Wcześniej informowaliśmy, że w wielu obwodach Ukrainy został wprowadzony stan wyjątkowy w związku z brakiem gazu do ogrzewania i pieniędzy na jego zakupy. Płacówki budżetowe, w tym szkoły i szpitale są zamknięte. Sezon grzewczy miał się zacząć już około miesiąca temu, jednak faktycznie został niedawno wprowadzony tylko w stolicy i niektórych dużych miastach.