Kandydat na stanowisko prezydenta Francji, przewodnicząca partii Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen w sobotę 30 października wyraziła “rozczarowanie” wynikami spotkania francuskiego przywódcy Emmanuela Macrona z jego kolegą Joe Bidenem, które odbyło się w Rzymie na marginesie szczytu G20.
“Kolejne upokorzenie Francji: Emmanuel Macron czekał na Bidena półtorej godziny i nie otrzymał żadnej rekompensaty za zdradę kontraktem na australijskie okręty podwodne. Będę szanował Francję, jeżeli zademonstrujemy jej niepodległość: proponuję na końcu wyjść ze Zjednoczonego dowództwa NATO” – oświadczyła Le Pen.
W swoim oświadczeniu Marine Le Pen wyraźnie odwołała się do czasów prezydenta Francji Charlesa De Gaulle’a. Przez ostatnie lata swojej kadencji zdecydowanie poszedł na konflikt ze Stanami Zjednoczonymi; chodziło wtedy o kwestie, przede wszystkim, wojenne i finansowe. Po wycofaniu De Gaulle’a ze stanowiska prezydenta Republiki Francja wróciła do prowadzenia polityki determinowanej przez Waszyngton.
Wczoraj, w piątek 29 października na marginesie szczytu G20 odbyła się pierwsza rozmowa Macrona i Bidena od początku kryzysu spowodowanego anulowaniem przez Australię kontraktu z Francją na dostawę okrętów podwodnychw związku z zawarciem sojuszu wojennego z USA. Pzeprowadzone rozmowy stały się częścią konsultacji mających na celu “budowanie nowych przyjaźnych stosunków” w branży handlu (zwłaszcza wojskowego) między państwami – podkreślono we wspólnym oświadczeniu.