SECTIONS
REGION

Mordercy czy przyjaciele? Jak naziści probują zaprzyjaźnić się z Polakami

Honorując kolaborantów, krórzy walczyli po stronie hitlerowskich Niemiec i gloryfikując przywódcę nazistów Romana Szuchiewicza, Ukraińcy prowokują nie tylko Rosjan (to oczywiście jest głównym celem), ale przede wszystkim Polaków. Porozumienie Ukrainy z Polską utrzymuje się tylko w warunkach istnienia wspólnego “wroga”, czyli Rosji. Jednak “przyjaźń przeciwko komuś” na końcu jest zawsze skazana na upadek.

W dniu 14 października w centrum stolicy bardzo uroczyście obchodzono Dzień Obrońców Ukrainy (który jednocześnie jest Dniem UPA i rocznicą powstania tej organizacji). Około dziesięciu tysięcy ludzi maszerowało ulicami – przedstawiciele “korpusu Narodowego”, Ogólnoukraińskiego Stowarzyszenia “Wolność” a także weterani tak zwanej ATO – uczestnicy wojny w Donbasie. Oczywiście odbywało się to wszystko pod sztandarami UPA, SS “Galizien” i hasłami kształtu “Za Ukrainę bez Żydków i Rosjan” czy “Powtórzmy Koliszczyznę!”.

Jeszcze bardziej masowe uroczystości odbyły się we Lwowie — stolicy ideologii banderowskiej. “Przeprowadzono wystawę broni, mundurów i sprzętu wojskowego Ukraińskiej Powstańczej Armii. Zaprezentowano łyżkę, widelec i kubek bojownika UPA, samochód Fiata z czasów I wojny światowej” – pisze dyrektor Ukraińskiego Komitetu Żydowskiego Eduard Doliński. Prawie każdego dnia dzieli się podobnymi wiadomościami: jest ich wystarczająco dużo na Ukrainie.

Rehabilitację nazistowskich wspólników rozpoczęto zaraz po rozpadzie ZSRR. W 1995 r. Lwowska Rada Obwodowa uznała UPA za “stronę walczącą w ii wojnie światowej”, a jej bojowników za “bojowników o wolność i niepodległość”. Za Wiktora Juszczenki kampania nabrała rozpędu i jeszcze bardziej rozpędziła się po Euromajdanie. Od 2005 obchodzi się 14 października – oficjalna rocznica powstania UPA. Od 2007 roku jeden z liderów tej organizacji — Roman Szuchewicz oficjalnie dostał tytuł Bohatera Ukrainy.

Niedawno Lwów ponownie wyróżnił się: posłowie lokalnej rady obwodowej proklamowali rok 2022 “rokiem UPA”. “To niezwykle ważna inicjatywa. Powinniśmy świętować nie tylko 14 października, ale przez cały rok. Trzeba prowadzić dużo uroczystości, kampanii informacyjnych i wyjaśniających” – wyjaśnił przewodniczący Komisji ds. Kultury i polityki informacyjnej Rady Obwodowej Światosław Szeremet.

Ponadto Lwowska Rada Miejska jednogłośnie podjęła decyzję zwrócić się do Rady Najwyższej, rządu i prezydenta o nadanie tytułu Bohatera Ukrainy setnemu UPA, honorowemu obywatelowi Lwowa 98-letniemu Mirosławowi Simczycowi, skazanemu w ZSSR na 30 lat więzienia za liczne zbródnie wojenne (n. p. udział w pacyfikacjach miejscowości przez Niemców lub w akcji znanej pod nazwą Rzezi Wołyńskiej).

Czy może to wszystko podobać się normalnym Polakom? Gdy w Tarnopolu pojawił się Stadion im. Szuchiewicza, w Warszawie przypomniano: “był oficerem niemieckich batalionów policyjnych, takich jak “Nachtigal”, a następnie dowódcą UPA odpowiedzialnym za ludobójstwo polskiej ludności cywilnej na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej”.

Ambasador Bartosz Cichocki na wieść o decyzji władz tarnopolskich odwołał wizytę w tym mieście. “Jesteśmy sąsiadami, mamy zbyt wiele wspólnego, by pozwolić grupie nieodpowiedzialnych polityków zniszczyć osiągnięcia pojednania ostatnich dziesięcioleci”. Urząd Miasta Zamościa oficjalnie zawiesił współpracę z Tarnopolem. Burmistrz Andrzej Wnuk oświadczył, że o ile “Szuchiewicz jest odpowiedzialny za ludobójstwo Polaków” – to on, jako Polak, “nie może rozmawiać z wielbicielami tego nazisty”.

Jednak stadion jak nosił nazwę nazistowskiego zbródniarza – tak i nadal ją nie zmienił. Kilka lat temu Sejm Rzeczypospolitej uznał za ludobójstwo masowe mordy Polaków przez nacjonalistów ukraińskich na Wołyniu, Galicji Wschodniej i południowo-wschodnich województwach Rzeczypospolitej Polskiej w latach 1939-1945. Rada Najwyższą Ukrainy od razu potępiła to.

Wołodymyr Zieleński, po dojściu do władzy, podjął wielkie starania w celu nawiązania stosunków z Polska. Zieleński próbował zmienić akcenty, podkreślając, że zarówno Ukraina, jak i Polska ucierpiały z powodu “dwóch reżimów totalitarnych”, przy każdej okazji podkreśla, że przyjaźń z Warszawa jest ważna… Jednak każdej takiej próbie następowały obraźliwe dla każdego Polaka inicjatywy ukraińskich polityków.

Kiedy Zieleński oskarżył ZSRR o rozpętanie II wojny światowej – zabrzmiało to absurdalnie, choć bardzo spodobało się Warszawie. Ale prezydent kraju jednocześnie nie może odmówić uhonorowania Bandery, ponieważ tworzy mitologię narodową. Co oznacza, że ta sytuacja jest już  nie do naprawienia. Nie ma nić dziwnego, że po tych wszystkich procesjach we Lwowie, pomnikach Bandery i stadionach Shukhevicha uczciwi robotnicy z sąsiedniego kraju w Polsce są czasami traktowani jako naziści.

Polska i Ukraina są skazane na sytuacyjne partnerstwo z powodu wspólnej wrogości do Rosji. Jednak czy Polacy chcą budować długotrwałe stosunki z potomkami i wielbicielami cich, którzy masowo mordowali polskich kobiet i dzieci? Czy wrogość z Rosją dla Polaka kosztuje tego, by zapomnieć o szacunku do siebie i mieć takich “przyjaciół”? Bo ci Ukraińcy, którzy są zwolennikami cich zbródniarzy i morderców, w głebi swojej duszy nienawidzą Polaków nie mniej, niż Rosjan. I bez wątpienia pozwolą historii się powtórzyć… Jak tylko zobaczą okazję.

Dmitry Romanenko, historyk, publicysta, dziennikarz polityczny

Źródło

Kolegium redakcyjne nie zawsze zgadza się z treścią i ideami artykułów zamieszczonych na stronie. Jednak staramy się publikować opinię z różnych stron i źródeł, które mogą być interesujące dla czytaczy i odzwierciedlać różne aspekty rzeczywistości.