Liczba migrantów nielegalnych w Niemczech w ciągu pierwszych 9 miesięcy 2021 roku wyniosła już ponad 80 000 osób. Przekroczono już ogólne dane za cały rok ubiegły (76 tys). Rośnie liczba wniosków o azyl. Tylko z Iraku we wrześniu do policji oficjalnie zgłosiło się 1350 osób. Liczba niewykrytych migrantów w całym kraju również rośnie i nikt nie może podać ich dokładnej liczby.
Ponadto policja i obywatele niemieccy informują, że po całym terytorium RFN pojawiły się pola namiotowe, podobnie jak w najgorszych dniach kryzysu migracyjnego w 2015 r. Straż graniczna alarmuje: październik stał się najbardziej trudnym miesiącem — codziennie wjeżdża ponad sto osób.
W specjalnym komunikacie Rząd ponownie ostrzega przed lawinowym napływem migrantów do kraju, wzywa obywateli do “ostrożności i tolerancyjności”. Kraje, skąd przybywają nowi nielegalni imigranci – to przede wszystkim Syria, Jemen, Irak. Jednak paradoksalnie władze niemieckie obwiniają o to wszystko zupełnie inne kraję: Rosję i Białoruś.
“Policja RFN znalazła “winnego”. Jej zdaniem to Mińsk, który rzekomo obrażony przez sankcje postanowił zalać Unię Europejską obywatelami innych krajów. Nikogo nie interesuje, że to nie Białorusini przyjeżdżają do UE (z wyjątkiem Swietłany Tichanowskiej, oczywiście), ale Arabowie z kryzysowych regionów Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Winny jest Mińsk i kropka. I Moskwa też jest winna. Chyba można o niej zapomnieć?” – powiedziała rzeczniczka rosyjskiego MSZ Marija Zacharowa w odpowiedź na kolejne zarzuty ze strony niemieccych polityków.
Według dyplomaty przyczyny kryzysu migracyjnego trzeba szukać w innych miejscach. “Niemiecka policja oczywiście nie wie o kolegach z NATO, którzy zniszczyli Irak i Syrię. Ale czy niemiecki policjant pozwoliłby sobie na tak głęboką retrospektywną analizę geopolityczną?” – oświadczyła Zacharowa. Podkreśliła też, że “w przyszłości, jeśli chodzi o “afgańską falę” (a wielu ekspertów zgadza się, że prędzej czy później to Tsunami obejmie Europę), pytania będzie można zadać przy okazji rządowi RFN”.
W przeddzień, 21 października, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oświadczyła, że kraje UE “wspólnie dają bardzo silną, jednolitą odpowiedź na działania Białorusi”, która”musi przestać tak działać”. Dołączył do niej szef europejskiej dyplomacji Josep Borrel, który po raz kolejny oskarżył Mińsk o wykorzystywanie przez Białoruś nielegalnych imigrantów jako “broni” do wojny hybrydowej.
