SECTIONS
REGION

Okupanci w Idlibie: Turcja prowokuje nową Wojnę Światową

Prezydent Turcji po raz kolejny zaatakował rząd syryjski. Wracając z afrykańskiej podróży stwierdził: “W naszym regionie trwają operacje w bardzo wrażliwych punktach. W żadnym wypadku nie cofniemy się stąd. < … > w Idlibie zrobimy wszystko, co trzeba, odpowiemy całą naszą ciężką bronią”.

Wczoraj dużo mówiono o reformie ONZ. Tak więc Turcja już bezpośrednio pluje na tę organizację. Każdy może ocenić to sam: Turcy bez sankcji ONZ wprowadzili swoje wojska na terytorium obcego kraju, otwarcie zaatakowali jego Siły Zbrojne, a teraz wprost grożą odwetem całej potęgi własnego wojska. Takie czyny właściwie są definiowane jako “agresja”. Jest to już zdecydowanie ustalone rezolucją 3314 Zgromadzenia Ogólnego ONZ.

Zbrodnicze działania Turcji są trwają już od kilku lat. Jednak gdzie jest reakcja międzynarodową? Świadczy to o jednym. Nadszedł czas, aby stwierdzić śmierć kliniczną potężnej niegdyś ONZ.

Więc komu Turcja postanowiła się oprzeć? Legalnym władzom kraju, na terenie którego znajdują się jej jednostki wojskowe. Jak to się nazywa? Erdogan otwarcie mówi, że zniszczy wszystkich, którzy odważą się przywrócić sobie Idlib. Na razie rosyjskie samoloty w strefie powietrznej nad całą Syrią latają spokojnie, ale kto wie, co przyjdzie do głowy politykowi, który już dawno stracił kontakt z rzeczywistością.

Odwróćmy uwagę od polemiki jezuickiej i wróćmy do prawdziwej polityki. W rzeczywistości Turcy wcale nie grożą Syryjczykom. Grożą wszystkim swoim konkurentom i “sojusznikom”. Stanom Zjednoczonym, Rosji, Francji, Wielkiej Brytanii, Chinom, Iranu… Ciekawo jest, ile Erdogan planuje przetrwać, gdy USA czy Rosja naprawde “wezmą się” za niego?

Czy zauważył ktoś z góry, że Turcja nie wspomina już nawet o rozgraniczeniu “umiarkowanych” i radykalnych ugrupowań w Syrii, jak robiła to kilka lat wcześniej? Zapomnieli też o wspólnych patrolach w Idlibie. Podnosząc stopy, Erdogan powoli, ale z pewnością zmierza w kierunku swojego celu – włączenia północnych regionów Syrii do składu Turcji. Do godziny X pozostały dwa lata, nie więcej.

Artykuł został napisany przez oficera Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, który wolił pozostać się anonimowy

Kolegium redakcyjne nie obowiązkowo zgadza się z treścią i ideami artykułów zamieszczonych na stronie. Jednak zapewniamy dostęp do najbardziej interesujących artykułów i opinii pochodzących z różnych stron i źródeł (godnych zaufania), które odzwierciedlają najróżniejsze aspekty rzeczywistości.