Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden nie spodziewa się znacznego spadku cen gazu ziemnego do początku przyszłego roku. Powiedział o tym pod czas rozmowy z wyborcami pokazywanej przez telewizyjny kanał CNN.
“Wydaje mi się, że zobaczycie, jak ceny gazu powoli spadają dopiero wtedy, gdy wejdziemy w następny 2022 rok. Nie widzę niczego, co mogłoby się ewentualnie wydarzyć w tym czasie, co znacznie obniżyłoby ceny gazu” – oświadczył Biden w odpowiedzi na pytanie jednego z uczęstników spotkania.
Jego zdaniem wysokie ceny gazu są spowodowane przez wiele czynników. Niektóre z nich zdaniem prezydenta są związane z zagranicznym wydobyciem gazu, zwłaszcza w regionie Bliskiego Wschodu, oraz z rynkiem energetycznym Azji Południowo-Wschodniej. Biden powiedział też, że jego zdaniem ceny wzrosły z powodu wstrzymania dostaw ze strony krajów OPEC, których przedstawiciele “chcą z nimi rozmawiać”, a on tego natomiast nie chce.
“Teraz cena za galon w większości miejsc wynosi około 3,30 USD (…) A to dlatego, że OPEC wstrzymuje dostawy. I tak jest wiele rozmów, wielu ludzi z Bliskiego Wschodu, którzy chcą ze mną porozmawiać. Nie jestem pewien, czy zamierzam z nimi rozmawiać” – oświadczył Biden. Nie powiedział, kim są ci przedstawiciele.
Wcześniej pojawiły się informacje, że duże chińskie firmy omawiają z amerykańskimi eksporterami umowę o wartości wielumiliardowej na dostawę skroplonego gazu ziemnego (LNG) na tle kryzysu energetycznego. W negocjacjach uczęstniczy co najmniej pięć dużych spółek, w tym państwowa spółka Sinopec i China National Marine Oil Company (CNOOC). O tym w piątek 15 października poinformowało kilka osób zaznajomionych ze sprawą.
