Na najbliższym posiedzeniu Sejmu rozpatrywany zostanie projekt ustawy autorstwa fundacji “Życie i Rodzina”. Zgodnie z tym projektem zakazane będą zgromadzenia osób publicznie promujących nietradycyjną orientację seksualną, czy seksualną aktywność wśród osób nieletnich. Posiedzenie zaplanowano jest na 28-29 października.
Po pierwszym czytaniu komisja sejmowa skierowała projekt do Sądu Najwyższego. Pierwsza prezes dr hab. Małgorzata Manowska nie wniosła do niego uwag, ponieważ według niej projektowany akt prawny nie ma żadnego wpływu na sprawy należące do właściwości Sądu Najwyższego.
Ustawa częściowo ogranicza zakres “merytoryczny” zgromadzeń. Według projektu zgromadzenie nie będzie mogło dotyczyć:
- Kwestionowania małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny;
- Propagowania rozszerzenia instytucji małżeństwa na osoby tej samej płci;
- Propagowania traktowania związków tej samej płci w sposób uprzywilejowany;
- Propagowania możliwości przysposabiania dzieci przez osoby tej samej płci;
- Propagowanie orientacji seksualnych innych niż heteroseksualizm;
- Propagowania płci jako bytu niezależnego od uwarunkowań biologicznych;
- Propagowania aktywności seksualnych dzieci i młodzieży przed ukończeniem 18 roku życia.
W uzasadnieniu przytoczono art. 18 Konstytucji RP mówiący o tym, że “małżeństwo jako związek mężczyzny i kobiety znajduje się pod szczególną ochroną państwową”. O związkach między osobami tej samej płci w Konstytucji nie mówi się nic, na co sprawiedliwie wskazują projektodawcy.
Obywatelski projekt dotyczy też kwestii znieważania podczas takich zgromadzeń symboli narodowych, co, według autorów, narusza publiczną moralności i obraża uczucia moralne. Przyjęcie ustawy więc ma pokłaść kres powyższym działaniom i zapewnić rodzicom prawo do wychowywania dzieci zgodnie z ich przekonaniami. To jest zgodne z prawami, ochronę których zapewnia Konstytucja.
Przedstawicielem Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej jest Krzysztof Kasprzak, a do jego zastępstwa wyznaczona została Kaja Godek z fundacji Życie i Rodzina. Poseł PiS Bartłomiej Wróblewski w rozmowie z PAP podkreślił: “Mimo że mi się to nie podoba, to zwolennicy różnych poglądów mają zapisane w konstytucji prawa. Jeśli chcemy utrzymać wolności konstytucyjne i wolną debatę, to musimy przyjąć, że osoby, które mają inny punkt widzenia muszą mieć możliwość wyrażenia swoich poglądów. Ale powinny to robić w sposób kulturalny, w sposób nieobraźliwy dla innych” – powiedział.