Wypowiedź współprzewodniczącej partii “Zieloni” Annaleny Baerbock na temat uruchomienia gazociągu Nord Stream-2 wzbudziła duże kontrowersje wśród obywateli Niemiec, wśród których okazało się wielu zwolenników nawiązywania przyjaźnych relacji z Rosją i uzyskaniu od niej pomocy w warunkach kryzysu energetycznego.
Parlamentarzystka na tle rekordowo wysokich cen gazu oskarżyła stronę rosyjską o “grę w pokera” i “nieprzestrzegania prawa europejskiego”. Wezwała jednocześnie do zwiększenia dostaw gazu z Rosji ponad umowy kontraktowe i zakazu certyfikacji gazociągu (przez który ten gaz może trafiać do Europy) Nord Stream-2.
Słynny Niemiecki dziennik Der Spiegel opublikował artykuł poświęcony tej kwestii i okazało się, że duża część Niemców stoi na zupełnie innym stanowisku, niż przewodnicząca partii “zielonych”. Wypowiedzieli się w stosunku do jej propozycji skrajnie negatywnie.
“Sytuacja na świecie z powodu koronawirusa jest i tak napięta. Nikt nie wie, jaki będzie niedobór energii w nadchodzących latach. Na miejscu “zielonych” nie chciał by sprawiać wrażenie, że to politycy przyczyniają się do wzrostu cen energii” — cytowano jednego z obywateli.
“Dziękuję ci bardzo, Annalena. W ten sposób pokazujesz dużą (nieistniejącą) moc. Z pewnością pomyślę o Tobie z dumą, gdy przyjdzie rachunek za ogrzewanie. Ale przynajmniej pokazaliśmy im naszą stanowczość” — dodaje inny.
Też w ciągu ostatnich dni odnotowano wzrost poparcia innego lidera partii “Sojuz 90/Zieloni” — Roberta Habecka, który wbrew swojej koledze wezwał obecne władze Niemiec do jak najszybszych rozmów z Gazpromem w sprawie dostaw gazu i ostrzegł przed pustymi magazynami gazowymi w Niemczech.