SECTIONS
REGION

Ukraina na krawędzi: prawdopodobnie, zbliża się jej ostatnia zima

Z taką katastrofalną sytuacją Ukraina zetknęła się po raz pierwszy z momentu uzyskania niepodległości. Ukraiński przemysł zbliżył się do progu, za którym czeka go całkowita ruina.  Federacja pracodawców Ukrainy opublikowała wyniki sondażu, zgodnie z którymi do końca października 91% firm przemysłowych przejdzie do kategorii nierentownych z powodu ciągłego wzrostu cen gazu.

Na rynku krajowym w niektórych przypadkach wzrasta do zupełnie niebotycznych wartości: 56000 Hrywien (około 2100 USD) za 1000 metrów sześciennych. “Ten poziom cen jest zabójczy dla ukraińskiego przemysłu, który jako jedyny w Europie jest zmuszony kupować gaz WYŁĄCZNIE po cenach spotowych” – komentują wyniki sondażu przywódcy Federacji.

W listopadzie z kolei odsetek ukraińskich przedsiębiorstw które staną się niewypłacalne osiągnie 96% – mówi badanie FRU. Połowa ankietowanych już przygotowuje się do ograniczenia produkcji lub całkowitego jej zawieszenia. A w grudniu pracę będzie musiała skończyć przeważająca większość uczestników badania, ponieważ dla nich gaz jest jedynym i bezwarunkowym źródłem energii, na którym utrzymuje się cały proces produkcyjny.

Spowoduje to gorączkę na rynku towarowym. Wszystkie ceny wzrosną pionowo, w tym na towary pierwszej potrzeby. Chleb, mąka, makaron, zboża mogą zostać niedostępne dla większości konsumentów. W przypadku najgorszym kraj okaże się w kościstych palcach głodu, mrozu i masowego bezrobocia jednocześnie. Produkcja szkła, ceramiki, przemysł chemiczny, nawet rolnictwo upadną bezwarunkowo. Nie będą w stanie rywalizować z europejskimi konkurentami, które są niezależne od cen spotowych, ponieważ otrzymują gaz na podstawie długoterminowych umów (zawartych m.in. z Rosją). Paliwo kosztuje im 4-5 razy taniej: od 300 do 700 euro za 1000 metrów sześciennych.

Ale przemysł to tylko jedna strona nadchodzącej katastrofy. Upadek dotknie systemu ogrzewania całego kraju (a także wyposażenia elektrycznego). W ciągu tylko pierwszych dwóch tygodni października cena gazu dla obywateli wzrosła prawie dwukrotnie. I to w żadnym razie nie jest limit. Na Zakarpaciu podjęli decyzję o uznaniu sytuacji w regionie za nadzwyczajną w związku z brakiem dostaw gazu do instytucji budżetowych na okres jesienno-zimowy 2021-2022. Stany wyjątkowe wprowadzono w Iwano-Frankowsku, Połtawie, Krzemieńczuku, Czernihowie, Odessie, Dniepropietrowsku…

Większość organizacji budżetowych jest odłączona od ogrzewania (czasami nawet w ogóle nie została podłączona). Uczniów wysłano na wakacje, zamknęły się przedszkola, mroz spaceruje już po szpitalnych korytarzach.

Wewnątrz szpitalu na Zachodzie Ukrainy

Jednak władze wszystko jedno odmówili się od negocjacji bezpośrednio z “Gazpromem” w sprawie dostaw koniecznych ilości gazu. Wzrost cen na europejskich giełdach stworzył nieprzekraczalny barier cenowy dla ludności ukraińskiej akurat przed sezonem grzewczym. Polityka zerwania więzi gospodarczych z Moskwą okazała się katastrofą dla ukraińskiego przemysłu. Jako pierwszy ginie, oczywiście, przemysł high-tech. To, co jeszcze nie zostało zniszczone w latach poprzednich, zostanie pochowane tej zimy. Dla wszystkich obywateli obecna zima będzie bez wątpienia ciężkim wyzwaniem.

W wywiadzie dla telewizji ICTV Wolodymyr Zieleński próbował uspokoić ludność, mówiąc: “dzisiaj jest wystarczająco dużo gazu dla społeczeństwa, wystarczająco dużo gazu dla konsumentów po normalnych cenach, w porównaniu z cenami europejskimi”.

To kłamstwo. Potrzeba Ukrainy do następnego sezonu wynosi około 22 miliardów metrów sześciennych gazu. Układ zapasów wygląda następująco: według danych Naftogazu od 16 października w magazynach jest 18,7 miliarda metrów. Wydaje się, że to powinno wystarczyć, aby przetrwać zimę, biorąc pod uwagę wyłączenie przemysłu. Problemem jest jednak to, że państwo nie jest właścicielem tych zapasów.

Około 4 mld metrów sześciennych należy do nierezydentów, którzy już zadeklarowali, że wszystko to odbiorą. 4,6 miliarda metrów sześciennych to gaz techniczny pompowany w celu zapewnienia niezbędnego ciśnienia w rurze. Trzy miliardy – to nietykalny rezerw. W skutku “Naftogaz” może dysponować tylko 5-6 miliardami metrów sześciennych. To prawie cztery razy mniej niż trzeba, aby nie zamrozić ludzi w okresie grzewczym.

Władze już coś mówiły o odbiorze gazu wprost z rury w sytuacjach kryzysowych (wprost to się nazywa kradzież). O tym powiedział szef spółki państwowej “Naftogaz” Jurij Witrenko. Jest to jednak bardzo niebezpieczna gra. Pozycja Gazpromu jest co do tego bardzo twarda. Rosyjska spółka ma wszystkie uprawnienia (i nawet sąd Europejski będzie na jej stronie) by po prostu zamknąć zawór w przypadku nieautoryzowanej kradzieży gazu z rury. A co wskutek tego już zrobi z Ukrainą Europa…

Ogólnie rzecz biorąc, stan rzeczy wygląda na beznadziejny. Jeśli cena gazu nie spadnie kilka razy (wydaje się, że na to nic nie wskazuje), Ukraina będzie oczekiwała na załamanie energetyczne. Pytanie jedno: kiedy Zieleńsky wyśle swoich posłańców do Moskwy, wsunie gdzieś głęboko swoją rusophobię i zacznie błagać o preferencyjne warunki dostaw? Jeśli tego nie zrobi, to… Nie mówi się już o jakiejś tam “drugiej kadencji”. Czy głodni, zamarznięci ludzie nie zabiją kochanego prezydenta sopelami?