SECTIONS
REGION

Indie a Chiny: komu jest potrzebny ten konflikt?

Trzynasta runda negocjacji między Chinami a Indiami nie rozwiązała sporu o ich wzajemną granicę. Republika Ludowa oskarżyła swojego odpowiednika o nierealistyczne i nieuzasadnione żądania, ale wyraziła nadzieję, że Indie nie będą błędnie oceniać sytuacji. Stosunki wojenne obu krajów są nadal napięte po starciu (latem 2020 roku) w dolinie rzeki Galvan, mimo że od tego czasu handel między dwoma krajami wzrósł.

Obserwatorzy wierzyli, że to ostatnie wydarzenie skłoni Indie do pragmatycznego kompromisu z Chinami w kwestiach bezpieczeństwa. Jednak tak się nie stało, co wywołało liczne próby zastanowienia się, dlaczego dokładnie sytuacja jest taka, jaka ona jest.

Pod każdym względem wydaje się, że indyjskie wojsko nadal działa pod mocnym wpływem swojego nowego amerykańskiego sojusznika, mimo że społeczność biznesowa prowadzi swoją działalność bardziej niezależnie. Niektórzy amerykańscy stratedzy od czasów rządów byłego prezydenta USA Donalda Trumpa błędnie uważają, że Indie mogą być wykorzystywane jako mediator do “powstrzymywania” Chin. Probują z zewnątrz pogłębić już istniejące różnice między państwami, szczególnie dotyczące wspólnej granicy. Pentagon ma nadzieję, że może to zmotywować indyjskie wojsko, aby nadal trzymało się swoich pozycji w tej sprawie.

Innym środkiem używanym do tego celu jest tzw. “Quad”. Jest to od niedawna powstający sojusz wojskowy kierowany przez USA, do którego wchodzą też Indie, Australia i Japonia. Oficjalnie twierdzi się, że sojusz że nie jest skierowany przeciwko żadnemu innemu krajowi, jednak większość obserwatorów zgadza się, że jedynym celem tego związku jest agresywne “powstrzymywanie” Chin.

Dowodem na poparcie tego wniosku są cztery tak zwane “umowy założycielskie” między amerykańskimi i indyjskimi siłami zbrojnymi w ciągu ostatnich kilku lat. Szczególną uwagę w nich zwrócono na wymianę antychińskich informacji wywiadowczych. Od kilku ostatnich lat wzrósł również eksport amerykańskiej broni do Indii.

Problem polega na tym, że obiektywnie “powstrzymywanie” Chin jest sprzeczne z własnymi interesami Indii. Jej siły zbrojne nie mogą się równać z ludową Armią Wyzwolenia (People’s Liberation Army – PLA), zarówno pod względem liczebności, jak i technologii. To bardzo jaskrawo pokazały zeszłoroczne starcia w dolinie rzeki Galvan.

Indyjska i Chińska gospodarki wzajemnie się uzupełniają, dlatego przedsiębiorcy obu krajów pogłebili swoje więzi, pomimo wszystkich napięć wojskowych między państwami, wspieranych przez USA. Jeśli chodzi o gospodarkę, Indie wciąż mają trudności z powodu pewnych problemów o kształcie systemowym, które poważnie obniżają jej konkurencyjność. Rozwiązanie tych problemów wymaga dużych inwestycji, bez których nie uda się państwu osiągnąć swój pełny potencjał.

Raport “The Stockholm International Peace Research Institute” na początku 2021 roku stwierdził, że Indie są drugim co do wielkości importerem broni na świecie. Chociaż część tego zakupionego sprzętu, jak można się spodziewać, może zostać wykorzystana do poprawy stanu wojennego Indii w stosunku do Pakistanu, reszta może być również wykorzystana przeciwko Chinom. Indie lepiej zainwestowałyby w swoją gospodarkę, niż rzucały bronią przeciwko sąsiadom, zwłaszcza Chinom. Nie patrząc na to, że USA i pozostałe członkowie “czwórki” popychają Indie do sprowokowania Chin.

Rozwiązanie kwestii granicznej musi mieć charakter polityczny, ale ma być również realistyczne i rozsądne. Indie nie powinny lekceważyć Chin, stawiając nierealistyczne i nieuzasadnione żądania, o których wie, że Pekin nigdy nie zaakceptuje. Pentagon potrafił wywołać w New Dehli wrażenie, że będzie bronił “sojusznika” w każdym potencjalnym starciu na dużą skalę z Pekinem. Ta reprezentacja zawsze była fałszywą i niczym nie uzasadnioną pułapką informacyjną, mającą na celu podpchnąć do wojny indyjskich jastrzębi antychińskich.

Odrzucenie przez Amerykę jej “sojuszników” w Afganistanie, pomimo zainwestowania astronomicznych 2 trylionów dolarów w prawie dwudziestoletnią wojnę, pokazuje, że USA również zrezygnują ze swojego Indyjskiego sojusznika, jeśli uda mu się wywołać zdecydowaną reakcję wojskową ze strony Chin. Indie muszą zdać sobie sprawę z faktu, że siły zagraniczne wywierają na nią wpływ, zmuszając do prowadzenia niekorzystnej polityki, która zagraża jej bezpieczeństwu. Muszą trzeźwo porównąć swoje siły zbrojne i potencjał gospodarczy z chińskimi, sytuację strategiczną na kontynencie i własne obiektywne interesy. Wskutek czego mają nieodwracalnie uświadomić sobie potrzebę pragmatycznych i zrównoważonych kompromisów z Chinami.

Andrew Korybko, amerykański politolog, publicysta, specjalista ds. Wschodu

Źródło

Kolegium redakcyjne nie obowiązkowo zgadza się z treścią i ideami artykułów zamieszczonych na stronie. Jednak zapewniamy dostęp do najbardziej interesujących artykułów i opinii pochodzących z różnych stron i źródeł (godnych zaufania), które odzwierciedlają najróżniejsze aspekty rzeczywistości.