Robert Durst, milioner podejrzany o serię zabójstw, został skazany na dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego. Mężczyzna został uznany przez sąd za winnego zabójstwa w 2000 r. swej przyjaciółki Susan Berman.
Ława przysięgłych uznała go za winnego zastrzelenia w 2000 r. 55-letniej wówczas Berman. Kobieta została zabita w swoim domu w Beverly Hills strzałem w tył głowy. Sędziowie przysięgli uznali, że Durst czekał na dogodny moment, by zastrzelić kobietę i pozbyć się w ten sposób niewygodnego świadka. Takie okoliczności pociągają za sobą wyrok bezwzględnego, dożywotniego pozbawienia wolności.
Durst, który był bohaterem nakręconego w 2015 r. serialu dokumentalnego “Przeklęty: Życie i śmierci Roberta Dursta”, był też przez wiele lat łączony ze sprawą zaginięcia swojej żony, Kathleen McCormack w 1982 r.
Wserialu HBO o sprawie Dursta została wyemitowana scena, w której Durst po wywiadzie poszedł do łazienki, ale nadal miał na sobie mikrofon. Słychać, jak mężczyzna mówi do siebie: “Co ja zrobiłem do diabła?”, po czym dodaje: “Oczywiście zabiłem ich wszystkich”. Wideo dopiero zostało ujawnione.
Chociaż proces w Kalifornii dotyczył tylko morderstwa Berman, według prokuratorów Durst zamordował jeszcze dwie inne osoby: McCormack i swojego sąsiada z Teksasu, który odkrył prawdziwą tożsamość mężczyzny, gdy ten ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości. W ostatniej sprawie został jednak uniewinniony przed teksańskim sądem, mimo że przyznał się do rozczłonkowania ciała mężczyzny.