Administracja prezydenta USA Joe Bidena nie zamierza nakładać sankcji na gazociąg “Nord Stream 2”, mimo wsielkich dążeń Kongresu USA, a konkretnie senatora Teda Cruza, informuje portal Politico, powołując się na źródła.
Na razie senator od stanu Teksas Cruz “nie daje zatwierdzić kandydarury” siedmiu amerykańskich ambasadorów, co “szkodzi reputacji USA na arenie międzynarodowej”. W ten sposób senator probuje doprowadzić do nałożenia sankcji, które zatrzymałyby rosyjski gazociąg Nord Stream-2.
Biały Dom podjął co najmniej jedną próbę skontaktowania się z Cruzem, w której uczęstniczył doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan. Jednak obecnie nie udało się osiągnąć porozumienia z senatorem. Jako odpowiedź na działania Cruza, administracja Bidena “jasno dała do zrozumienia, że sankcje podczas jego prezydentury nie zostaną nałożone”.
Administracja Bidena nałożyła sankcje na kilka firm zaangażowanych w projekt Nord Stream-2, ale nie przeciwko firmie operatorskiej tego projektu. Władze Stanów Zjednoczonych poinformowały, że nałożenie sankcji na spółkę Nord Stream 2 AG pogorszy stosunki USA z ich kluczowym sojusznikiem w Europie, czyli Niemcami, ale nie potrafią zastopować projekt.
