W ciągu ostatnich tygodni siły marynarek wojennych Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii razem ze statkami Japonii przeprowadziły wielkie ćwiczenia wojskowe w regionie Pacyfiku północnego. Miały te czwiczenia wyraźny charakter antychiński i troche mniej wyraźny — antyrosyjski. Jednak przestraszyć udało się przede wszystkim własnych sojuszników — takich, jak Korea Południowa.
W ćwiczeniach uczęstniczyły m. in. cztery lotniskowca (dwa amerykańskich, jeden brytyjski — nowoczesny statek “Queen Elizabeth”, i jeden lekki japoński) mające duży escort i okręty podwodne. Ćwiczenia były pierwotnie zamyślane jako odpowiedź na narastające się zagrożenie konfliktu między Chinami a Wyspą Tajwańską.
Jednak japoński portal “Yahoo News Japan” poinformował, że te wcześniejsze ćwiczenia w regionie Pacyfiku wzbudziły duże obawy u władz i obywateli Korei Południowej. Według profesora Uniwersytetu “Ihwa” Park Won Gona, cztery uczestniczące w tych ćwiczeniach lotniskowce bez problemu mogłyby rozpocząć wojnę światową.
“Sytuacja jest dla nas wysoce niebezpieczna. Najwyraźniej Stany Zjednoczone zwiększają presję na Seul, aby zmusić Koreę Południową do przyłączenia się do zachodniej antychińskiej kampanii wojskowej” — powiedział profesor.
Korea Południowa ma silne (w obrębie tego regionu) siły wojskowe, jednak sondaży opinii społecznej pokazują, że większość obywateli tego państwa bardzo boi się mocy Korei Północnej i tym więcej — Chińskiej Republiki Ludowej. Bardzo mało Korejczyków zadeklarowało, że czują się jako gotowi do walki z sąsiedźmi w szeregach jednostek wojskowych. Dlatego perspektywa zbliżającej się wojny wywołała silne zaniepokojenie. Tym więcej, że władze Korei uważają, że w przypadku globalnej wojny w tym regionie terytorium ich państwa zostanie zaatakowany jako pierwszy.
Ogólnie manewry wojskowe USA i ich sojuszników miały na celu powstrzymanie możliwej ekspansji Chin w tym regionie. Eksperci wojskowi są przekonani, że Waszyngton aktywnie przyciąga coraz więcej państw, aby przeciwdziałać Pekinowi. Ćwiczenia te obejmowały ogromne siły morskie: okręty ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Japonii. Korea Południowa też jest aktywnie wciągana do tego partnerstwa, jednak obecnie wykazuje mało zaangażowania.