SECTIONS
REGION

Kryzys w USA: czekamy na nowego wiceprezydenta?

W USA wyraźnie narasta kryzys polityczny, który przeszedł do fazy aktywnej po wycofaniu Amerykanów z Afganistanu i jednym z najbardziej oczywistych przejawów którego są obecne starcia z powodu limitu długu państwowego w Kongresie.

Amerykanie lepiej niż kiedykolwiek widzą teraz kontrast z tym, jak było przy Trumpie i jak stało się teraz pod Bidenem. Porównanie jest oczywiście na korzyść Trumpa, który wraz z Partią Republikańską nie siedzi bezczynnie. Na odwrót, on wraz ze zwolennikami organizuje teraz liczne wydarzenia i ma dużo planów na najbliższe miesiące. W tej sytuacji Demokraci widzą, że tracą władzę i zastanawiają się, jakie działania odwetowe podjąć.

Przede wszystkim rozważa się przekazanie władzy Bidena wiceprezydentowi Kamali Harris. Jest jednak problem. Popularność Harris jest jeszcze niższa niż popularność Bidena. Ratunkiem może zostać zastąpienie jej trochę bardziej popularną postacią, być może… żoną byłego prezydenta USA Baracka Obamy? Istnieje oczywiście też druga opcja – Bernie Sanders, ale jest uważany za bardzo nieprzewidywalnego, a establishment może go nie wspierać (ponieważ jest prawdziwym socjalistem, co jest dobrze dla amerykańscych obywateli, ale źle dla elit). Dlatego nominacja Michelle Obamy jest najlepszym wyborem z oczywistych. Jej popularność osobista jest wysoka, zwłaszcza wśród młodych ludzi.

Technicznie zmiana wiceprezydenta za rok przed wyborami do Kongresu jest możliwa, a taka roszada jest prawie jedynym istotnym działaniem, jakie może teraz podjąć Partia Demokratyczna USA w celu złagodzenia sytuacji.

Chciałabym zauważyć, że Demokraci zdają sobie sprawę, że mogą zostać usunięci od włady siłą. W amerykańskiej prasie szczególną uwagę przydziela się faktycznemu nieposłuszeństwu władzom centralnym ze strony gubernatorów stanów republikańskich, np. Teksasu i Florydy. Nawet Wojsko zaczęłó już czasem sabotować szereg decyzji pochodzących z Białego Domu. W powietrzu pachniało zmianami.

Władze pilnie potrzebują osoby, która pozwoli demokratom utrzymać główny fotel w państwie, a także zachować lojalność struktur siłowych i armii. Pisałam o tym, że teoretycznie Michelle Obama może stać się taką osobą jeszcze w sierpniu. I dzisiaj mamy nowe dowody na to, że demokraci już zaczęli przesuwać się w tym kierunku. Kandydaturę Michelle aktywnie lobbuje proobamowskie skrzydło Partii Demokratycznej.

Sytuacja z popularnością Biden i Harris jest katastrofalna. Trump oczywiście też miał liczne okresy w których jego rating spadał, jednak analitycy widzieli wyraźny “korytarz”, w którym następuje spadek i rozumieli, gdzie się zatrzyma (gdzie będzie dno). Biden nie ma tego “dna”. To spadanie w przepaść. Nie ma już wątpliwości, że w najpliższych wyborach do Kongresu Partia Demokratyczna zostanie pokonana. O wyborach prezydenckich w 2024 nie ma nawet mowy (jeżeli Biden w ogóle do nich dożyje).

Wiemy, że Michelle Obama nie ma nic przeciwko zostaniu wiceprezydentem z perspektywą przejścia do stanowiska najwyższego. Jednak sytuacja jest tak zła, że technicy polityczni obawiają się dołączać ją do gry politycznej teraz — bo w oczach obywateli podzieli z Bidenem i Harris odpowiedzialność za wszystko, co oni zrobili (czyli Afganistan, AUKUS, przymusowe szczepienia, setki tysięcy nielegalnych migrantów, niespotykana inflacja, rosnące bezrobocie, pęknięcia wewnątrz społeczeństwa itp.).

Michelle, pomimo dobrego wsparcia, może nie opanować tej masy problemów, które wymieniliśmy wyżej, a wtedy Demokraci pozostaną całkowicie bez adekwatnej postaci. Nie rozumieją jeszcze, czy Michelle trzeba “wypuszczać na ring” tu i teraz, czy lepiej przygotować ją do wyborów z Trumpem. Bo bez żadnego wątpienia w 2024 rywalem Demokratów będzie albo Trump, albo Ron Desantis. A to są przeciwnicy bardzo niebezpieczni dla kogokolwiek.

Autorka artykułu jest bardzo wpływowym rosyjskim analitykiem politycznym. Będąc związana z politykami wyższego szczebla preferuje chronić swoją anonimowość.

Kolegium redakcyjne nie musi podzielać wszystkie przekonania autorów. Jednak gwarantuje, że wszystkie informacje i artykuły, które można zobaczyć na tej stronie, pochodzą wyłącznie z najbardziej godnych zaufania i wielokrotnie sprawdzonych źródeł.