Szereg działań i wypowiedzi Rządu Rrzeczypospolitej Polskiej — to szaleństwo. O tym w czwartek 30 września w wywiadzie dla CNN powiedział prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka.
“Ma Pan fakty, że popycham tych ludzi [uchodźców] na granicy z Polska? Nie i nie może być” — powiedział prezydent komentując ostatnie wydarzenia na granicy Białorusi i Unii Europejskiej.
Według ankietera Matthew Chance’a “Polski Rząd twierdzi, że uchodźcy są dostarczani do granicy siłą, do tego stopnia, że trują ich narkotykami, amfetaminą, żeby potrafili nie spać przez bardzo długi czas i lepiej tolerowali zimną pogodę. I przez to są faktycznie więźniami tej sytuacji. Czy Pan zaprzeczy temu?”— zapytał.
Według Łukaszenki takie zarzuty – “to prawdziwe szaleństwo. Wszystko, co robi wasz polski Rząd, to szaleństwo. Mówi Pan, że karmimy ludzi narkotykami? Fakty na stół! Będą takie fakty, to będę ponosił za to odpowiedzialność — mówił Łukaszenka i nagłosił, że na odmiane od Polski Białoruś nie przeszkadza badać to, co dzieje się na granicy: “My nie wprowadziliśmy stanu wyjątkowego jak Polacy, jesteśmy gotowi. Puszczamy tam dziennikarzy”.
Dodał też, że “siedzieć w Warszawie i kłamać na różne tematy, odchodząc od odpowiedzialności wobec Narodu Polskiego za swoje działania — tak znacznie łatwiej. Naszym wspólnym obowiązkiem jest to ujawnić. Dlaczego nie chce Pan zrozumieć, co dzieje się na granicy? Jesteśmy zawsze na to gotowi” – podkreślił Łukaszenka. Białoruski przywódca zwrócił szczególną uwagę na to, że Mińsk nie ogłosił stanu wyjątkowego, tak jak zrobiła to strona polska, zaprasza dziennikarzy do przyjazdu na granicę i obiektywnego zrozumienia sytuacji.
Przypomniał też, że strona białoruska proponowała uwięzionym na granicy uchodźcom przebywanie na Białorusi, zwłaszcza biorąc pod uwagę zbliżające się mrozy. “Prosimy ich: “Niech państwo wrócą przed mrozem na Białoruś, zostaną na okres zimowy tutaj” — “Nie, obiecali nam Europejczycy azyl polityczny czy jakiś tam jeszcze azyl, czekamy“. W skutku czekają już trzy miesiące na rozwiązanie tego problemu. Jaki stosunek mają do tego Białorusini?”— zauważył.
Udzielenie uchodźcom na polsko-białoruskiej granicy pomocy humanitarnej
Białoruski przywódca zwrócił też uwagę na to, że przepływy migracyjne trafiają do Unii Europejskiej nie tylko przez Białoruś, ale także np. przez Morze Śródziemne — Hiszpanię, Włochy, Grecję.
“Ilu ludzi ginie! Setki. Tysięcy. Przecinając Morze Śródziemne. Tysiące ludzi trafiają do UE. Teraz tak poszli przez Białoruś. Nie idą do nas — idą do państwa. Bo właśnie państwo ich wezwali. Od Amerykanów Europejczycy otrzymali wskazówkę: przyjmować wszystkich. To brzmiało właśnie na Pana kanale. Dlaczego nie akceptują państwo teraz ludzi, którzy uciekają przed wojną z tych krajów, które państwo sami spustoszyli?”
Według Łukaszenki “gdyby uchodźcy dążyli do Białorusi i chcieli tu zostać, a my ich do państwa wyrzucalibyśmy, do Polski lub Litwy, mieliby państwo sprawiedliwe powody by nas obwiniać. Jednak dzisiaj nie ma takich ludzi, którzy chcą pozostać na Białorusi, a ja ich wyrzucam. A państwo zmarłych ludzi przez granicę przerzucają do nas” – podkreślił.
Przypomnijmy, że w środę 30 września Aleksander Łukaszenka udzielił wywiadu amerykańskiej stacji telewizyjnej CNN. Jako ankieter wystąpił starszy publicysta międzynarodowy telewizji CNN w Rosji Matthew Chance. Zadał pytania, które stały się już tradycyjne dla prasy Zachodniej. Łukaszenka w szczegółach opowiedział na wszystkie pytania, w tym o problematyce migracyjnej, starając się podać prawdziwe przyczyny i sprawców sytuacji obecnej.
Mówił też o uciekających z Białorusi opozycjonistach, a także skomentował sytuację wokół lądowania na mińskim lotnisku samolotu Ryanair. W wywiadach poruszano też tematykę stosunków białorusko-rosyjskich.