SECTIONS
REGION

Wielka Brytania: policjant – to obrońca kobiet czy główny gwałciciel?

 

Problem przemocy wobec kobiet nie zostanie rozwiązany poprzez rozszerzenie uprawnień policji. Takie wnioski można wyciągnąć z niedawnych zdarzeń w Wielkiej Brytanii.

Wiadomość, że 28-letnia nauczycielka Sabine Nessa została zamordowana w zeszły weekend w południowo-wschodnim Londynie, została przyjęta z szokiem i gniewem, ponownie podnosząc temat tego, co należy zrobić, aby położyć kres przemocy ze względu na płeć.

Po odkryciu ciała Sabiny Rada dzielnicy Greenwich szybko rozpowszechniła wśród kobiet na swoim terytorium 200 ostrzeżeń o gwałcie. To, wraz z propozycją poprawy oświetlenia ulicznego, zostało ostro skrytykowane za “jaśniejsze podkreślenie nieadekwatności reakcji Państwa”.

Podobna debata pojawiła się po zniknięciu Sarah Everard z dzielnicy Clapham w południowym Londynie w marcu, kiedy policja Lambeth poradziła kobietom, aby po prostu przestrzegały godziny policyjnej, podczas gdy sprawca – jak wiadomo, były policjant Wayne Cousins – pozostaje na wolności.

Organizacja Reclaim These Streets została powołana do organizowania nocnego patrolowania, aby zaprotestować przeciwko policyjnym próbom przeniesienia odpowiedzialności za przemoc ze względu na płeć na kobiety. Następnie władze zmusili organizację do rezygnacji z “akcji czuwania”, motywując swój zakaz przepisami Covid-19. Kiedy organizacja “Sisters Uncut” samodzielnie organizowała akcję przeciwko gwałtom (około tysięcy kobiet) – policja zareagowała represją, brutalnie aresztując kilka kobiet biorących udział w akcji.

Informacja, że za zabójstwo Sarah Everard aresztowano funkcjonariusza policji, a także szokujące nagrania brutalnego traktowania przez policję tych, którzy wzieli udział w akcji, zwiększyły sceptycyzm co do tego, czy policja naprawdę chroni kobiety. Żałując śmierci Sabiny, musimy przeciwstawić się wezwaniom do zwiększenia liczby policjantów i uchwalenia nowych przepisów.

W ciągu kilku tygodni po aresztowaniu Wayne-go Cousinsa media brytyjskie rzuciły światło na “endemiczny” poziom przemocy domowej popełnianej przez funkcjonariuszy policji. Według badań przeprowadzonych przez Center for Women’s Justice (CWJ) tygodniowo jedna kobieta zwraca się do funkcjonariusza policji z powodu przemocy domowej lub seksualnej.

Chociaż policja twierdzi, że jej rola w walce z przemocą ze względu na płeć jest najważniejsza, wydaje się, że nie obejmuje to dochodzenia i karania przestępców z szeregów własnych. Statystyka twierdzi, że wsród policjantów wskaźnik skazań za przestępstwa związane z przemocą wynosi 3,9%, w porównaniu z 6,2% wśród wszystkich obywateli. CWJ twierdzi, że wynika to z “kultury szatni”, która zmusza policjantów zamykać oczy na przemoc ze względu na płeć, szczególnie gdy jest popełniana przez ich własnych kolegów. Nadal trwa dochodzenie w sprawie tego, czy policja dzielnicy Kent prawidłowo zbadała oskarżenie Cousinsa o nieprzyzwoite zachowanie sześć lat przed morderstwem Everard.

Reakcją Sadiqa Khana (prezydent Londynu – red.) na sprawę Sabine Nessy było ponowne podjęcie propozycji zakwalifikowania mizoginii jako przestępstwa z nienawiści. Jednak Wielka Brytania już ma ustawy przeciwko molestowaniu i napaściom, które przecież nie zrobiły nic, aby powstrzymać przemoc ze względu na płeć. Co więcej, dodatkowe uprawnienia policji i dłuższe wyroki skazujące, które obiecały zwalczać przemoc ze względu na płeć, przyniosły odwrotny skutek – kobiety są kryminalizowane tymi samymi środkami, które zostały wprowadzone w celu ich ochrony.

W ostatnich dziesięcioleciach w walce z przemocą domową preferowano decyzje karceralne (więzienne), a nie decyzje społeczne, co doprowadziło do wzrostu liczby kobiet uwięzionych za kratkami. Badania wykazały, że zwiększona obecność policji w życiu kobiet zwiększyła prawdopodobieństwo ich aresztowania. Przyczyną jest manipulowanie systemem dokonywane przez prawdziwych przestępców. Na przykład policja może prześladować ofiary w kwestiach niepowiązanych, takich jak kwestie kontroli imigracyjnej. Wniosek o wolność informacyjną z 2018 r. wykazał, że ponad połowa wszystkich sił policyjnych w Anglii i Walii aresztowała ofiary przemocy domowej i seksualnej o niepewnym statusie imigracyjnym.

Tendencja do wyeliminowania problemów społecznych przez zwiększenie uprawnień policyjnych i dłuższe wyroki nigdy nie ograniczała się tylko kwestią przemocy domowej. Obserwowany jest ogólny efekt “poszerzenia sieci” wraz z rosnącą liczbą kobiet w więzieniach. Badania “Prison Reform Trust” wykazały, że ponad połowa (53%) więźniarek doświadczyła emocjonalnego, fizycznego lub seksualnego wykorzystywania jako dziecko, w porównaniu z 27% mężczyzn. Organizacja charytatywna “Women in Prison” odkryła, że 79% kobiet korzystających z jej usług doświadczyło przemocy domowej i/lub eksploatowania seksualnego.

Nowe decyzje w dziedzinie kodeksu karnego, które rzekomo miały przeciwdziałać przemocy ze względu na płeć, tylko pogorszyły sytuację wielu kobiet. Kobiety powinny mieć prawo do protestu przeciwko temu systemowi, przeciwko uprawnieniom nadzwyczajnym funkcjonariuszy policji – i powinny walczyć o przejście na edukację i rozwiązania oparte na społeczności. Tylko wtedy możemy pokłaść krzyż cyklowi przemocy.

Aviah Day, cryminalista i działacz społeczny

Źródło